Dwaj nietrzeźwi kierowcy wpadli w ręce policji dzięki informacjom od innych użytkowników dróg

W niedzielę, 21 października, około godziny 12.10 dyżurny łódzkiej komendy został powiadomiony, że ul. Inflancką porusza się nietrzeźwy kierowca. W ten rejon natychmiast skierowany został patrol. Zgłaszający jechał za passatem i na bieżąco informował mundurowych gdzie znajduje się jadące wężykiem auto. Na ul. Strykowskiej volkswagen zjechał na stację paliw, natomiast jego kierowca wysiadł po zakupy. Gdy na miejscu zjawili się policjanci, mężczyzna postanowił udawać pracownika tej stacji. Ten teatr nie trwał zresztą długo. Zagadnięty przez funkcjonariuszy kierowca volkswagena przyznał, iż dzień wcześniej wieczorem spożywał alkohol. Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu tylko to potwierdziło.

Kierujący tłumaczył się funkcjonariuszom, że jego zachowanie było spowodowane trudną sytuacją rodzinną.

42-latek wkrótce usłyszy zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości za co grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Pogoda na poniedziałek (22 października) i dwa kolejne dni:

Do podobnego zdarzenia doszło tego samego dnia w Bełchatowie. Obywatelską postawą wykazał się 34-latek, który jadąc drogą krajową nr 74 od strony Szczercowa w kierunku Bełchatowa zauważył, że jadący przed nimi kierowca osobowego forda jedzie całą szerokością pasa ruchu i co chwilę zjeżdża na pobocze. Tknięty podejrzeniem, że kierowca może być pod wpływem alkoholu, zawiadomił policję. Funkcjonariusze wylegitymowali podejrzanego, kiedy zaparkował forda na ul. Okrzei. Badanie stanu trzeźwości potwierdziło podejrzenia. 56-letni kierowca forda miał w organizmie 1,8 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.

Teraz amator jazdy "na podwójnym gazie" za swe czyny odpowie przed sądem. Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności.