W czwartek wicemistrz globu spotkał się przy Ławeczce Tuwima z mediami i prezydent miasta Hanną Zdanowską. Za swój wyczyn otrzymał z jej rąk symboliczny czek na dwadzieścia tysięcy złotych.
Kiedy przed dwoma laty Kszczot również został srebrnym medalistą MŚ w Pekinie, także otrzymał od władz Łodzi podobną sumę.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Nie wolno przecież zapominać, że tylko siedmiu ludzi na świecie dokonało czegoś takiego, jak powtórzenie medalu MŚ na otwartym stadionie. Na moim miejscu z całą pewnością chciałoby się znaleźć tysiące lekkoatletów - powiedział szeroko uśmiechnięty Kszczot.
Na spotkaniu nie zabrakło też klubowego kolegi Kszczota, skoczka wzwyż Sylwestra Bednarka.
Akurat on nie będzie zbyt miło wspominał swojego występu w stolicy Anglii, nie udało mu się bowiem awansować do finału. Wielka szkoda, bo wcale nie trzeba było skakać wysoko, żeby stanąć na podium. Bednarek zadeklarował, że to niepowodzenie wcale go nie zniechęci i jeszcze pokaże, na co go stać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?