Mężczyzna odbywający karę więzienia domagał się od Skarbu Państwa 400 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych - tajemnicy korespondencji, godności i dobrego imienia.
Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrując odwołanie od wyroku Sądu Okręgowego, który w całości oddalił powództwo mężczyzny, uznał częściowe racje powoda i przyznał mu 2 tys.zł zadośćuczynienia z odsetkami od wniesienia pozwu (dwa i pół roku).
Powód był osadzony w zakładzie karnym od 10 sierpnia 2015 do 9 lutego 2016 r. W tym czasie ubiegał się o przerwę w odbywaniu kary. Na 27 października 2015 r był wyznaczony termin rozpatrzenia jego zażalenia na postanowienie sądu, które przerwy w odbywaniu kary mu odmówił. Powód oczekiwał na przesyłkę z Wojskowego Sądu Garnizonowego. Dotarła ona do zakładu karnego 16 października - zawierała wywiad środowiskowy i opinię o skazanym. Funkcjonariusz rozdzielający przesyłki nie przekazał jej jednak powodowi tylko dołączył ją do jego akt. Powód otrzymał przesyłkę dwa tygodnie później, gdy wyjaśniono, że była ona kierowana do niego imiennie, a nie do dyrektora zakładu karnego.
Czytaj na kolejnym slajdzie
Sąd Apelacyjny rozpatrując apelację przypomniał, że korespondencja skazanego pozbawionego wolności prowadzona m.in. z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości nie podlega cenzurze, nadzorowi zatrzymania i powinna być bezzwłocznie przekazana do adresata. Tymczasem została otworzona i zatrzymana, co naruszyło prawo więźnia.
Zdaniem sądu nastąpiło to z winy nieumyślnej funkcjonariuszy. Naruszenie prawa do korespondencji wiąże się z naruszeniem kolejnego dobra - prawa do prywatności. W ocenie sądu przesyłka zawierała informacje dostępne dla jednostki penitencjarnej z innych źródeł, więc o naruszeniu tego prawa w tym przypadku nie można mówić.