Dwa razy więcej za ogrzewanie. Ukarani za brak podzielników

Do tej pory płacili 3,87 zł za mkw., co dawało w ich przypadku 273,76 zł. W ostatnich dniach otrzymali informację od spółdzielni, że stawka zostaje zwiększona o 4 zł i 44 gr – do 8,31 zł za mkw. Za ogrzewanie będą musieli płacić aż 587,87 zł. Horrendalne podwyżki dotknęły w sumie 40 rodzin ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Sympatyczna”.

– Dotąd za nasze trzypokojowe mieszkanie (70,74 mkw.) płaciliśmy 855,95 zł czynszu – mówi Stanisław Górski. – Teraz będziemy płacić 1161 zł i 42 grosze. Do tego dochodzą inne opłaty, choćby za prąd. I na to wszystko mają wystarczyć nasze emerytury...

Okazuje się, że astronomiczna podwyżka za ogrzewanie dotknęła lokatorów, którzy nie mają zamontowanych podzielników ciepła.
– Do tej pory obowiązywała u nas zasada, że właściciele mieszkań bez podzielników na kaloryferach płacili opłatę równą najwyższej kwocie, jaką uiszczała osoba w tej samej nieruchomości, ale posiadająca podzielniki – mówi Tadeusz Kuciński, zastępca prezesa SM „Sympatyczna”. – Mimo to lokatorzy mający podzielniki twierdzili, że finansują ciepło zużyte przez tych bez podzielników. Dlatego w tym roku rada nadzorcza, na wniosek zarządu, postanowiła zmienić zasady i podnieść tę stawkę o dodatkowe 50 procent. Ponieważ z powodu długiej i mroźnej zimy na początku ubiegłego roku lokatorzy z podzielnikami zużyli bardzo dużo ciepła, podwyżka dla tych bez podzielników może przekraczać nawet 100 procent ich wcześniejszych opłat. Jeśli ktoś nie zgadza się z takim rozwiązaniem, zawsze może poprosić o założenie podzielników.

W SM „Sympatyczna” w 82 procentach mieszkań miesięczna stawka za ogrzewanie waha się między 1,20 a 2,50 zł za mkw. W 16 proc. wynosi powyżej 2,50 zł za mkw. Wszystkie są jednak wyposażone w podzielniki.