Dwa fińskie tramwaje z odzysku przyjechały na testy. Jeden już się zepsuł. Czy łodzianie będą jeździli zielonymi składami?
– Wagon o numerze bocznym 205 ma usterkę związaną z napędem - mówi Agnieszka Magnuszewska, rzecznik MPK-Łódź. - Obecnie jest odstawiony, czekamy na części od firmy, która dysponuje wagonami i od której wypożyczyliśmy obydwa tramwaje na testy.
To niestety nie wróży najlepiej pozytywnemu wynikowi testów, od którego zależy czy MPK zdecyduje się na zakup Variotramów. A do wzięcia jest ich 40 i to w bardzo atrakcyjnej cenie. 10 takich wagonów można mieć w cenie jednego nowego, produkcji któregoś z polskich wytwórców taboru. Cena jest niska, bo i towar cokolwiek przechodzony. Tramwaje powstały w latach 1998-2004. Trafiły do stolicy Finlandii - Helsinek. Mieszkańcy nie cieszyli się jednak nimi zbyt długo, bo szybko okazało się, że to bardzo awaryjne i sprawiające mnóstwo problemów pojazdy. Ich główną wadą okazały się pęknięcia wózków i szybkie zużywanie się obręczy kół. W efekcie często na ulice Helsinek wyjeżdżała mniej niż połowa wagonów. Pozostałe były niesprawne i nie mogły wozić pasażerów. Sprawa przybrała nawet charakter skandalu, bo władze Helsinek zaczęły obawiać się oskarżenia o zmarnowanie pieniędzy podatników i zakup tzw. szmelcu.
CZYTAJ WIĘCEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE