Po godzinie trzeciej w nocy mieszkaniec ulicy Łagiewnickiej usłyszał pukanie do drzwi. Gdy otworzył, został napadnięty.
O godz. 3.30 mieszkaniec ul. Łagiewnickiej otworzył drzwi sąsiadom. Wtedy został popchnięty, a jeden z napastników zaczął go dusić. Opuszczając mieszkanie zabrali saszetkę leżącą na taborecie.
W środku był portfel z dokumentami oraz pieniędzmi pokrzywdzonego. Okradziony mężczyzna powiadomił policję i razem z funkcjonariuszami ruszył na poszukiwania sprawców. Odnaleźli się niedaleko, bo przed pobliskim sklepie spożywczym. Po przeszukaniu podejrzanych, znaleziono przy nich portfel z dokumentami, w tym kartą do bankomatu. Zatrzymano 47-latka i jego młodszego 31-letniego kompana.
Czytaj na kolejnym slajdzie
Okazało się, że 47-latek parę tygodni wcześniej opuścił zakład karny. Teraz odpowie w warunkach recydywy. W momencie zatrzymania miał 2,5 promila alkoholu w organizmie, a 31-latek 1,2 promila. Kiedy wytrzeźwieją, usłyszą prokuratorskie zarzuty. Za rozbój grozi im do 12 lat więzienia. A w przypadku recydywisty, karta ta będzie większa dodatkowo o połowę. Prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie sprawców.