Gdy znajomy odmówił, zaczął go dusić i bić po głowie. Okładany pięściami pokrzywdzony mężczyzna przewrócił się i stracił przytomność. Wtedy napastnik obszukał go, zabrał mu z kieszeni portfel z dokumentami i 150 zł, a następnie uciekł. Gdy pobity mężczyzna oprzytomniał, powiadomił policję. Opisał agresywnego znajomka, a po kilkunastu minutach sprawca napadu wpadł w ręce funkcjonariuszy. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu.
Sąd zdecydował, że 54-letni mieszkaniec Żychlina najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Postawiono mu zarzut rozboju, grozi mu za to do 12 lat pozbawienia wolności.
Nowe przepisy ubezpieczeniowe dla bezrobotnych