Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drut wbił się 5-latkowi w serce! Wystrzelił spod kosiarki! Śmigłowcem przetransportowano go do Matki Polki. ZDJĘCIA

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Andrzej Banas / Polska Press
5-latek spod Opoczna miał niebywałe szczęście. Wystrzelony spod pracującej kosiarki kilkucentymetrowy drut wbił mu się w lewą komorę serca, ale jej nie rozerwał. Szybka reakcja lekarzy szpitalnego oddziału ratunkowego w Opocznie, transport pogotowiem lotniczym do ICZMP gdzie chłopiec był operowany, uratowały mu życie.

Do zdarzenia doszło pod Opocznem gdy mama dziecka kosiła trawnik. W pewnym momencie maszyna trafiła na coś twardego, a na koszulce, w okolicy piersiowej, bawiącego się w pobliżu dziecka pojawił się niewielki ślad krwi. Kobieta zakleiła miejsce urazu plastrem. Wkrótce potem chłopiec zasłabł. Karetką został przetransportowany na SOR w Opocznie, gdzie lekarze wykonali pierwsza diagnostykę – pacjent miał płyn w worku osierdziowym.

Sama operacja dla łódzkich kardiochirurgów była rutynowym zabiegiem. Trwała około półtorej godziny. W tym kilkanaście minut zajęło podłączenie dziecka do płuco-serca.

- Pacjent został znieczulony i w krążenia pozaustrojowym usunięto przedmiot z lewej komory serca – mówi dr Dominik Stawiczyński, anestezjolog z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki.

Kilka dni po zabiegu chłopiec czuje się dobrze, bawi się swoimi ulubionymi zabawkami. W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej zostanie wypisany do domu. Nadal jest leczone antybiotykami, drut był zabrudzony. Ani medycy ani rodzice dziecka nie przypominają mu o tym, co się stało. Maja nadzieję, że za kilka lat nie będzie on nawet pamiętać, że był w szpitalu.

Medycy w szpitalu nie przestają się dziwić, jak kuriozalne wypadki chodzą po ludziach. Podobnego żaden z nich nie pamięta.
- Wystrzelony spod kosiarki drut znajduje miejsce między żebrami, przebija międzyżebrze, przechodzi przez śródpiersie i wbija się w komorę nie rozrywając jej, tak jakby jego energia była ściśle wyliczona – analizuje dr Marek Kopala z Kliniki Kardiochirurgii w Matce Polce gdzie chłopczyk był operowany.

czy gdzieś w świecie był opisany podobny przypadek. Publikacji o ciele obcym w sercu znalazł ponad 100, ale nikt nie opisał historii podobnej do tej spod Opoczna.

- To kuriozalna, rzadka statystycznie sprawa – mówi. - Prace naukowe, które zalazłem opisują głównie migracji urządzeń wszczepialnych, które migrują w ciele i dostają się do serca.

od 7 lat
Wideo

Triki na dobry sen w czasie upału

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany