- Dron wskazywałby dom, budynek, z którego wydobywałyby się substancje powstałe na skutek spalania śmieci, m.in. PM 2,5, PM 10, formaldehyd, chlorowodór, cyjanowodór - informuje Tomasz Makrocki, szef pabianickich funkcjonariuszy.
Na tej podstawie strażnicy przeprowadzaliby kontrole wskazanego lokalu. I jeśli wskazanie drona potwierdzałoby się, gospodarz otrzymywałby mandat (kara za wypalanie śmieci wynosi do 500 złotych). Wynik czujnika urządzenia byłby dodatkowym dowodem, ale niewystarczającym.
Jak pracuje dron, włodarze Pabianic i osoby zainteresowane dowiedzą się podczas pokazu przygotowanego przez strażników. W koszt wchodzi zakup urządzenia, jego osprzętu i szkolenie 4 funkcjonariuszy.
Zobacz też:Pijany kierowca rozbił auto i omal nie potrącił swojego pasażera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?