Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drewnianym rowerem po Łodzi. Ze sklejki można zrobić nie tylko półkę

Karolina Brózda
Pan Grzegorz złożył swój rower w niewielkim mieszkaniu w bloku na łódzkim Karolewie.
Pan Grzegorz złożył swój rower w niewielkim mieszkaniu w bloku na łódzkim Karolewie. Karolina Brózda
Co śni się technikowi dentystycznemu? Okazuje się, że wcale nie plomby i protezy. Grzegorz Wołejko z łódzkiego Karolewa, który na co dzień pracuje w gabinecie stomatologicznym, wolne chwile poświęca na pasję kompletnie z jego zawodem niezwiązaną. Pan Grzegorz robi rowery, i to z... drewna.

Rower jak... parasolka

– A dokładnie ze sklejki, czyli połączonych ze sobą kilku warstw pociętego na cieniutkie plastry drewna bukowego – mówi pan Grzegorz. – Jest ono oczywiście zaimpregnowane i polakierowane, więc całkowicie wodoodporne.

Rowery Grzegorz Wołejko uwielbiał od dzieciństwa.
– Jako chłopak mieszkałem w okolicy lotniska Lublinek – wspomina. – Nie było wtedy komputerów, więc wolny czas spędzało się z kolegami na ulicy. Bawiliśmy się w berka na rowerach. Ja pierwszy z mojej paczki miałem składaka. Wtedy ujawniła się moja potrzeba ulepszania gotowych rzeczy, bo po jakimś czasie sam go przemalowałem.

Kilkanaście lat później pan Grzegorz sprawił sobie jednoślad, który można było składać jak parasolkę.
– Umyśliłem sobie, że będę nim jeździł do pracy, a gdy zacznie padać deszcz, wsadzę rower pod pachę i wskoczę do tramwaju – opowiada pasjonat. – Przez dobre kilka lat nie zrobiłem tak ani razu, rower zawsze wygrywał z komunikacją miejską.

Strzelający bambus

Potem pan Grzegorz przeczytał gdzieś o rowerach z bambusa.
– Zamówiłem bambusowe kije i połączyłem je w ramę metalowymi elementami – mówi. – Konstrukcję zostawiłem w salonie. Nocą mnie i żonę obudziły dziwne trzaski, myśleliśmy, że ktoś włamuje się do mieszkania. Okazało się, że bambus zaczął pękać.

Wtedy w głowie pana Grzegorza pojawiła się wizja roweru drewnianego.
– Buk ma ładne słoje, poza tym to mocne i wytrzymałe drewno – wyjaśnia. – Najpierw zrobiłem mały model, którym zainteresował się kolega mojego syna, architekt. Powiększył wszystko w programie komputerowym i wydrukował mi projekt w normalnych wymiarach. Znalazłem fabrykę mebli, która go zrealizowała, czyli wycięła ze sklejki rowerową ramę. Dołożyłem do niej typowo rowerowe części, czyli koła, pedały, siodełko. Rower ma też drewnianą lampkę oraz drewniane błotniki (zrobione z łyżek do butów). Konstrukcja to od początku do końca mój pomysł.

Wszystko z drewna

Jeszcze do niedawna, póki pozwalała pogoda, pan Grzegorz jeździł na swoim jednośladzie do pracy.
– To typowo miejski rower, bardzo dobrze znosi wysokie krawężniki i nierówne chodniki – opisuje swoje dzieło majsterkowicz. – Waży 20 kilogramów, więc jak na sprzęt drewniany jest dość lekki. Gdy poruszam się na nim po ulicach, zawsze słyszę pozytywne komentarze. I to mnie cieszy, bo właśnie dlatego go zbudowałem: żeby się czymś wyróżniać.

Grzegorz Wołejko planuje dorobić do swojego roweru jeszcze jedną drewnianą lampkę oraz dzwonek, także z drewna.
– Znajomi podpuszczają mnie, żebym zrobił jeszcze kask, oczywiście też drewniany – śmieje się pasjonat.

BOŻE NARODZENIE 2015: KTÓRE SKLEPY SĄ DZIŚ OTWARTE? JAKIE SKLEPY CZYNNE W ŚWIĘTA?

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Turysta spadł z 200 metrów [TVN24/x-news]:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany