Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna interwencja Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Zabrali psy z mieszkania

(mr)
Zdzisława Darecka nie mogła pogodzić się z utratą psów.
Zdzisława Darecka nie mogła pogodzić się z utratą psów. Maciej Stanik
Działacze łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zabrali wczoraj późnym wieczorem 7 spośród 15 psów trzymanych w 10-metrowym mieszkaniu w domu przy ul. Tymienieckiego.

Niektóre zwierzęta są bardzo zaniedbane - twierdzą działaczki TOnZ. - Odebrane psy zawieziemy do lecznicy, w czwartek przyjedziemy po pozostałe zwierzęta - zapowiedziała Beata Miśkiewicz.

Zwierzęta są zaniedbane, wychudzone, wygłodzone, niektóre chore. Były tak głodne, że rzucały się na jedzenie - mówi Beata Miśkiewicz z TOnZ.
Interwencja przebiegała w napiętej atmosferze. Zdzisława Darecka, właścicielka psów, początkowo nie chciała oddać zwierząt.

Zdzisława Darecka nie mogła pogodzić się z utratą psów.

- To całe moje życie, mam tylko je. Przygarniałam te porzucone, bite, katowane, przywiązywane do drzewa. Przynosiły mi je także dzieci. Uratowałam kociaka, którego ktoś chciał utopić w stawie. Jakim prawem mi je zabieracie? Dlaczego nikt z was nigdy mi nie pomógł? - płakała roztrzęsiona. Ostatecznie zrzekła się zwierząt.
W małym mieszkaniu panuje fetor nie do zniesienia. Oprócz psów jest jeszcze osiem kotów, dwa króliki i świnka morska.

- Rzeczywiście, może czuć przykry zapach, ale ostatnio źle się czułam i nie sprzątałam - przyznaje pani Zdzisława.
Sąsiedzi twierdzą, że kobieta starała się, jak mogła opiekować zwierzętami.
- Nie były głodzone, tachała z Biedronki wielkie torby karmy - broniła sąsiadki jedna z kobiet.
Inni mieszkańcy domu twierdzili z kolei, że część psów w ogóle nie była wyprowadzana na spacery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany