Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat! Dwóch nastolatków wpadło pod lód, jeden nie żyje [aktual.]

Źródło: wp.pl, TVN 24
.
. Shutterstock
Dwóch nastolatków wpadło pod lód na jeziorku w parku Moczydło na warszawskiej Woli - poinformowało TVN Warszawa. Chłopców udało się wyciągnąć. Obaj po reanimacji na miejscu zdarzenia, są już w drodze do szpitala. Jak dowiedziało się RMF FM, nie dawali żadnych oznak życia. Nie wiadomo, w jakim teraz są stanie.

Według świadków, młodzi ludzie w wieku ok. 18 lat, chodzili po zamarzniętym jeziorku w parku Moczydło. W pewnym momencie zniknęli pod lodem.

Na miejscu pojawiła się straż pożarna. Nurkowie wyciągnęli z wody dwie osoby. Upewniono się także, że pod lodem nie ma nikogo więcej. Pierwszego wyciągniętego nastolatka natychmiast zabrała karetka pogotowia. Pod wodą był około 20 minut.

Drugiego wyłowiono 8 minut później. Reanimowano go najpierw na brzegu. Potem chłopiec również pojechał do szpitala.

***
Z ostatniej chwili

Zmarł jeden z mężczyzn, którzy wpadli pod lód
Dwóch mężczyzn wpadło pod lód na jeziorku w parku Moczydło. Obu udało się wyciągnąć, ale bez oznak życia. Jeden z nich zmarł w szpitalu. Mężczyźni prawdopodobnie weszli na lód, bo założyli się, kto pierwszy dobiegnie do leżącego na nim kamienia.

Świadkowie, którzy około godziny 15 wezwali straż pożarną, widzieli dwóch mężczyzn chodzących po lodzie na jednym z jeziorek w parku Moczydło. W pewnym momencie obaj zniknęli.

Na miejscu pojawiła się straż pożarna. Zlokalizowano przerębel. - Płetwonurek zszedł pod lód i wyciągnął dwie osoby. Jedna była pod wodą około 20 minut. Drugą osobę wyłowiono 8 minut po pierwszej. Obie nie miały oznak życia - relacjonuje Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.

- Reanimacja trwała bardzo długo. W końcu obu mężczyzn odwieziono do szpitali - dodaje.

Jak nieoficjalnie dowiedzieliśy się przed godziną 21.00, starszego z mężczyzn nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu przy ulicy Lindleya.

Chodziło o zakład?

Po godzinie 17.00 Agnieszka Hamelusz ze stołecznej policji podała prawdopodobny przebieg wydarzeń.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwóch mężczyzn w wieku 17 i 20 lat (wcześniej pojawiały sie różne wersje wieku poszkodowanych), którzy przebywali w większej grupie, założyło się, który pierwszy dobiegnie do leżącego na lodzie kamienia - mówi oficer prasowy. - Kamień leżał ok. 10 metrów od brzegu. Lód załamał się po ok. 5 metrach - dodaje Hamelusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany