Urządzenie ponad godzinę uciskało klatkę piersiową mężczyzny. Ostatecznie 65-latka udało się uratować.
Do zdarzenia doszło około godz. 10.
- Kierowca volkswagena poczuł się źle i zjechał na pobocze, zauważył to inny kierowca, wyciągnął go z pojazdu i położył na trawie - mówi st. asp. Radosław Gwiss, z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Wezwał też na pomoc dzielnicowych z 2 komisariatu, którzy akurat przejeżdżali obok.
Okazało się, że mężczyzna ma prawdopodobnie zawał. Policjanci zaczęli go reanimować i wezwali na miejsce pogotowie. Karetka przyjechała po kilku minutach a jej personel przejął reanimację.
- Całe zdarzenie zobaczyli członkowie innego zespołu ratowniczego, który przejeżdżał obok.
- Karetka była wyposażona w system reanimacji firmy lucas, który testujemy - mówi Bogusław Tyka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. - Kierownik zespołu zadecydował o jego wykorzystaniu.
Maszyna, która z jednakowym, zaprogramowanym wcześniej naciskiem uciska klatkę pacjenta, pracowała ponad godzinę. W tym czasie ratownicy przewieźli chorego do szpitala im. Biegańskiego.
- Bez systemu, reanimacja podczas jazdy byłaby zdecydowanie mniej skuteczna - mówi Bogusław Tyka.
Ostatecznie po około dwóch godzinach 65-latkowi udało się przywrócić krążenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"