Dopalacze - nielegalne?

Zgierz jako pierwsze miasto w kraju chce zakazać dopalaczy. Na najbliższej sesji radni będą głosowali nad uchwałą delegalizującą sprzedaż, posiadanie i produkcję tych specyfików.

- Decyzję podjęliśmy po konsultacjach z dyrektorami i nauczycielami zgierskich szkół - mówi Dorota Jankiewicz, rzecznik prezydenta Zgierza. - Informacje, jakie nam przekazali, są zatrważające. Z usług sklepów oferujących te środki korzysta ogromny procent uczniów zarówno szkół ;średnich, jak i gimnazjów. Zdarzył się również jeden przypadek zatrucia dopalaczami.
Do zgierskiego szpitala trafiła młoda kobieta, która zasłabła prawdopodobnie po ich zażyciu. Jeżeli radni podejmą uchwałę, w Zgierzu dopalacze staną się nielegalne. Będzie ona jednak musiała uzyskać jeszcze akceptację wojewody, a ten na pewno ją odrzuci, ponieważ sprzedaż dopalaczy w myśl polskiego prawa jest legalna.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza uchwała ma nikłe szanse na wejście w życie - mówi Dorota Jankiewicz. - Liczymy jednak na to, że jej podjęcie wzbudzi powszechną dyskusję na temat szkodliwości tych środków. Chcemy, aby naszym tropem podążyły inne miasta w kraju. Tylko opór społeczeństwa może spowodować zmianę prawa, a co za tym idzie, doprowadzić do zdelegalizowania dopalaczy.
Planowaną uchwałę popierają również zgierzanie, którzy mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie sklepów je oferujących.
- Może coś się dzięki niej zmieni - mówi pan Tomasz mieszkający w okolicach punktu sprzedaży dopalaczy przy ul. Zawadzkiej w Zgierzu. - Przed tym sklepem jest głośno do późnych godzin nocnych, zdarzają się bójki. Mamy dość takiego sąsiedztwa! ; ; ; ;
tekst i fot. (g)