- To była malownicza, spokojna ulica. Teraz jest inaczej, bo w garażu Andrzeja Jabłońskiego w 2006 r. zaczęła działać automyjnia, później warsztat samochodowy, a na dodatek pralnia - skarży się Tadeusz Stachowski.
Krystyna Stachowska twierdzi, że przedsiębiorca złamał prawo, lokując uciążliwą dla otoczenia działalność gospodarczą na granicy działki. Hałas towarzyszący myciu pojazdów pod ciśnieniem jest nie do zniesienia. Przesiąkająca do gruntu brudna woda powoduje zawilgocenie dolnej partii ściany domu. W kuchni pojawił się grzyb.
- Kiedy budowałem się 31 lat temu, sąsiedzi bez zapowiedzi pozbawili mnie prądu - mówi Andrzej Jabłoński. - Od tej pory nie odzywam się do pani Krystyny. Ich wiśnia przechyla się na moją stronę. Nie zwracam na to uwagi, choć owoce brudzą suszące się dywany. Zawilgocenie fundamentów u Stachowskich nie ma związku z automyjnią, która ma sprawny system odprowadzający ścieki do kanalizacji.
Bogumiła Kapusta, wiceprezydent Zgierza, odpisując na skargę mieszkańców ul. Kamiennej uznała, że ocena uciążliwości warsztatu należy do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!