Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dom spłonął przez lampki na tarasie. Mieszkańcy stracili dorobek życia

(iwo, mj)
Trzyosobowa rodzina z ulicy Wiosennej w Rosanowie straciła dorobek całego życia – spłonął ich drewniany dom. Wszystko przez… lampki zawieszone na tarasie. To z ich powodu doszło prawdopodobnie do zwarcia w instalacji elektrycznej. Straty szacuje się na ponad 300 tys. zł.

Strażacy wezwani o godz. 20.45 gasili pożar do północy. Przyjechało też pogotowie energetyczne, policja i ratownicy medyczni. Ludzie na szczęście nie ucierpieli. – Zostaliśmy tak, jak staliśmy. Wszystko spłonęło – dom, meble, ubrania, dokumenty, pamiątki rodzinne – właścicielka domu z trudem powstrzymuje łzy, choć przepłakała już całą noc.

W niewielkim domu mieszkali dziadkowie z 13-letnią wnuczką. W sobotni wieczór dziadków nie było – zajmowali się zwierzętami, a dziewczynka była na zewnątrz, gdy zauważyła, że taras stanął w ogniu. Zadzwoniła do babci, a ta po strażaków. Gdy przyjechali, nie było już czego ratować.

We wsi rodzina znana jest ze swojej dobroci. Kobieta nie potrafiła przejść obojętnie, gdy komuś działa się krzywda. Przygarniała też zwierzęta. Raz wzięła do siebie dwa szczeniaki, bo ktoś porzucił je w lesie, potem trzy kozy, które miały iść na rzeź, zaopiekowała się również pięcioma kotami wziętymi z fundacji.

– To straszne, że takim dobrym ludziom zdarzają się takie nieszczęścia – mówi Agnieszka Hodyra, sąsiadka, u której przebywają teraz koty. – Tym ludziom trzeba pomóc. Ja na razie wzięłam zwierzęta, ktoś inny udostępnił im domek letniskowy, ale jak będzie im zimno, dla nich też znajdę u siebie miejsce.

Pomoc obiecuje też sołtys Rosanowa. – Na najbliższej radzie opowiem o tej tragedii. Na działkę trzeba wjechać ciężkim sprzętem i wywieźć te zgliszcza – mówi Paweł Pietrzak. – Już organizujemy pomoc sąsiedzką. Przede wszystkim trzeba jednak odbudować dom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany