Dom kultury wypełniony... zakazami. Czego nie można robić w placówce? [zdjęcia]

- Wywieszone przez nas informacje w miejscach, które mogą być przez lekkomyślne zachowania niebezpieczne dla użytkowników mają charakter prewencyjny. - mówi dyrektor Smuga.

Żadnym wydarzeniem z przeszłości nie jest też poparty komunikat zawieszony na drewnianej poręczy przy oczku wodnym w pobliskim Parku Gminnym (zieleniec jest pod opieką GDKzB w Ksawerowie). „Uwaga, nie wchodzić do oczka wodnego, głeboko”- czytamy na białej kartce. Po co zatem przyciąga wzrok spacerowiczów? - Na wszelki wypadek - twierdzi dyrekcja.

Oprócz zakazu korzystania ze sztucznego akwenu w parku oraz wchodzenia na murek budynku podopieczni nie mogą też zastawiać podjazdu dla niepełnosprawnych. Po przekroczeniu progu budynku wita nas komunikat do rodziców: „W trosce o nasze zdrowie oraz koleżanek i kolegów twojego dziecka prosimy nie przyprowadzaj na zajęcia swojej chorej pociechy”.

Ile jeszcze zakazów kryje gmach ksawerowskiego domu kultury? Pozostaje tajemnicą, bo nie zajrzeliśmy do każdego zakątka budynku. Nic na ten temat nie chciał zdradzić dyrektor.

W ciągu ostatnich lat nie doszło do poważnych wypadków na terenie placówki przy ul. Jana Pawła II 2. Raz tylko jednak z kobiet, które wizytowały, potknęła się i spadła ze schodów. Ni e domagała się odszkodowania.

Gminny Dom Kultury z Biblioteką w Ksawerowie ma ok. 750 stałych bywalców. Głównie z atrakcji, które oferuje placówka, korzystaja ksawerowianie. Nie brakuje też gości z Pabianic, Łodzi, a nawet Dobronia.

W ksawerowskim ośrodku kultury można nauczyć się grać na instrumencie, rysować, i tańczyć. Co tydzień spotykają się tam harcerze i gospodynie wiejskie.