Dobry znajomy Bońka. Stefano Napoleoni wróci do Widzewa?

Chodzi o 34-letniego Stefano Napoleoniego, który grał już kiedyś w drużynie Widzewa. Pomocnik trafił do Widzewa przed sezonem 2006/2007 (1 lipca), a odszedł z klubie po zakończeniu rundy jesiennej rozgrywek 2008/2009. W nowym zespole zadebiutował 19 września 2006 w meczu Pucharu Polski z Cracovią (0:2). Na ekstraklasowe boiska wybiegał 44 razy (11 bramek), a potem występował z łódzką ekipą również w I lidze. Wielce sympatyczny Włoch szybko zyskał sympatię kibiców czterokrotnego mistrza Polski.
Warto przypomnieć, że Napoleoni przyszedł do Widzewa z wielkiej prowincji włoskiego futbolu, a to za sprawą Zbigniewa Bońka. Wówczas piątą ligę na Półwyspie Apenińskim zamienił na ekstraklasowy zespół pod wodzą trenera Michała Probierza, który postawił na Napoleoniego w meczu z Górnikiem Łęczna i się nie zawiódł. Później trafienie z Lechem Poznań, niekonwencjonalne podania, efektowne dryblingi – Napoleoni podbił serca kibiców od razu, z miejsca. Kibice do dziś wspominają sytuację, kiedy trener Marek Zub, nie wystawiał go wyjściowej jdenastce, trybuny przy Piłsudskiego 138 wrzały ze złości. – Zub! – Co? – Stefano! – krzyczeli fani!

Później Stefano trafił do greckiego APO Levadiakos. 31 stycznia 2013 przeniósł się do innego greckiego klubu- Atromitosu Ateny. W tym klubie zadebiutował 9 lutego 2013 w ligowym meczu z Verią, natomiast pierwszego gola zdobył 19 maja 2013, w przegranym 2:1 meczu z Asterasem Tripolis. W lutym 2016 podpisał roczny kontrakt z İstanbul Başakşehir. W tureckiej Süper Lig zadebiutował 14 lutego 2016 w derbowym spotkaniu z Beşiktaşem JK (2:2). W barwach ekipy ze Stambułu Włoch rozegrał 96 spotkań, notując 17 trafień i cztery asysty. W tym czasie jego zespół dwukrotnie kończył rywalizację w tureckiej ekstraklasie na drugim miejscu w tabeli i raz na trzecim. W czerwcu 2019 roku podpisał roczną umowę z Göztepe SK.