W sobotę przegrali 0:2 z Włókniarzem Pabianice, a później 0:5 ze Startem Brzeziny.
- Start to był najsilniejszy rywal, z jakim przyszło się nam mierzyć do tej pory - mówi Krzysztof Świercz, prezes GLKS. - Już do przerwy było praktycznie po meczu, bo przegrywaliśmy 0:4. Jakby tego było mało straciliśmy dwóch zawodników. Kontuzje wyeliminowały z gry Damiana Mosińskiego i Mariusza Wocha. Wszystko wskazuje na to, że na jakiś czas straciliśmy bramkarza. Dawid Bukowiec grał w tym meczu ze złamanym palcem.
Trzeba przyznać, że nie mamy jeszcze punktów na koncie, ale za to w trzech spotkaniach nie brakuje nam żółtych kartek. Cel, jaki jest przed drużyną nie zmienia się. Chcemy utrzymać się piątej lidze.
Na szczęście znacznie lepiej spisuje się nasza młodzież, która regularnie wygrywa sparingi. Ogromna w tym zasługa trenera Wojtka Golika i rodziców, którzy wspierają piłkarzy, jak tylko mogą. To sprawia, że z optymizmem patrzymy w przyszłość. Wierzę, że za jakiś czas nasi wychowankowie zaczną wspomagać seniorski zespół
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"