Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długie poranki na ulicach Łodzi. Kto i gdzie stał w korku? "To jest tragedia" - narzekają kierowcy

(MJ)
Pawel Relikowski / Polska Press
Korki na Aleksandrowskiej, Rokicińskiej, Piłsudskiego, Śmigłego-Rydza, Pabianickiej – tak rano wyglądało miasto, które po wakacjach wraca do codziennego ruchu. Również poranki, w którym trzeba dowieźć dzieci na czas do przedszkoli i szkół, zdążyć do pracy wielu łodzianom wciąż podnosi adrenalinę.

- To była tragedia, cała Aleksandrowska stała – relacjonował jeden z czytelników przed godziną 8. - Autobusem 96 z Teofilowa do marszałków jechałem 65 minut! Według rozkładu powinien jechać 38 minut.

- Z Teofilowa jakoś się wydostałam, ale potem stałam kilkanaście minut na Krzemienieckiej przy Zoo – opowiada czytelniczka, która co rano dojeżdża na godzinę 9. do pracy w Śródmieściu.

- Najpierw stałem na Traktorowej, potem na Aleksandrowskiej – denerwował się mężczyzna, który również z tego osiedla codziennie wyjeżdża rano z dzieckiem do żłobka. - Straciłem mnóstwo czasu.

- Gdy jechałem widziałem, jak stoi sznur samochodów – od skrzyżowania marszałków aż do Milionowej oraz od Tymienieckiego do Przybyszewskiego – mówi pan Krzysztof, który spóźniony dotarł do pracy. - Podróż zajęła mi prawie godzinę.

Narzekali też łodzianie, którzy w godzinach porannego szczytu wyjeżdżali do centrum z Olechowa czy Janowa. Tam przestoje tworzyły się w okolicach ulicy Zakładowej, gdzie też znajdują się szkoły i przedszkola.
Nieco mniej narzekali mieszkańcy Retkini.

- Mnie się udało zdążyć i mimo że odprowadzałam córkę do szkoły i wyjechałam nieco później, nie stałam w korku – cieszyła się pani Renata. - Mąż na trasie Górna, którą jeździ do pracy też jechał płynnie, choć przyznał, że ruch był większy niż w ubiegłym tygodniu.
Wielu łodzian utyskuje na prowadzone w mieście remonty dróg. Urzędnicy przekonywali jednak, że nie mają one znaczącego wpływu na pogorszenie sytuacji. Konsultacje służb miejskich z centrum sterowania ruchem według nich pozwalają stwierdzić, że ruch w związku z rozpoczęciem roku szkolnego jest owszem większy niż w wakacje, ale porównywalny z tym, jaki był w czerwcu. I radzą, by po prostu wyjeżdżać z domu nieco wcześniej.

Władze Łodzi mają obserwować sytuację i na bieżąco wprowadzać ewentualne korekty w organizacji ruchu. Jak będzie w najbliższych dniach? Pewnie podobnie jak wczoraj i przedwczoraj rano czy po południu, kiedy to panuje największe natężenie ruchu. Już dziś jednak wiele osób przewiduje prawdziwy drogowy koszmar, gdy za miesiąc wrócą na uczelnie studenci, a i z uwagi na coraz chłodniejsze dni niektórzy z rowerów przesiądą się do samochodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany