Długi łódzkich klubów. Niektóre nie do odzyskania

(p) Jednym z ważnych kryteriów starania się o dotację jest brak zadłużenia. Tymczasem w połowie stycznia nie wszyscy mogli się szczycić czystym kontem.
Paradoksalnie na dzień 15 stycznia najwięcej do oddania mieli ci, którzy już raczej ogromnego długu nie spłacą, gdyż ich na to nie stać albo faktycznie nie istnieją: ŁKS SA – 1 146 142; ŁKS SSA – 594 496, ŁKS Stowarzyszenie Kultury Fizycznej – 266 174 zł; Stowarzyszenie ŁKS Basket Women – 93 501.
Działające dziś w Łodzi kluby (miały) mają do oddania MOSiR od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Powinny poradzić sobie z tym długiem. W najtrudniejszej sytuacji jest RTS Widzew SA, winny miejskiemu ośrodkowi 162 695 zł. Klub do końca marca ma spłacić ratę układu zawartego z wierzycielami w wysokości 1,5 mln zł. Wcześniej musi znaleźć pieniądze dla MOSiR.