Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego w Łodzi budowy dróg wloką się jak żółwie? Śmigłego-Rydza w Łodzi czternaście miesięcy po terminie, S14 osiem!

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Opóźnienia inwestycji drogowych w Łodzi i okolicach to norma, do której zdążyliśmy się przyzwyczaić. Prawdziwym rekordzistą w tej kwestii jest przebudowa dwukilometrowego odcinka alei Śmigłego - Rydza w Łodzi, która trwa już ponad trzy lata i nie jest wcale pewne, że najnowszy termin jej zakończenia - 22 października tego roku zostanie dotrzymany. Nie lepiej jest na zachodniej obwodnicy miasta, czyli trasie S14.

Opóźnienia liczone w setkach dni

Przebudowa Rydza ruszyła 19 sierpnia 2018 roku i miała wedle założeń trwać dwa lata. Trwa już ponad trzy i wciąż sporo brakuje do jej zakończenia. Łodzianie wylali już wiele gorzkich żali pod adresem urzędników odpowiedzialnych za remont Śmigłego - Rydza, ale na niewiele się to zdało. Tzw. obiektywne trudności są silniejsze od kar, krytyki i publicznego piętnowania. Wykonawca, jak i nadzorujące inwestycję miejskie instytucje, zwalają winę za opóźnienie liczone w setkach dni na niestabilny grunt i konieczność jego wymiany, odkrycie fundamentów starych budynków, podziemne instalacje niezaznaczone na żadnych mapach, a ostatnio także na rzekę Jasień, która po lipcowej ulewie wystąpiła z brzegów i zalała plac budowy...

Najnowszy termin zakończenia prac na alei Śmigłego - Rydza to 22 października. Czasu zostało niewiele, bo zaledwie 40 dni. Czy tym razem się uda? Można robić zakłady u bukmachera...

O wiele szybciej niż w przypadku Rydza posuwa się budowa zachodniej obwodnicy Łodzi, czyli drogi ekspresowej S14, choć i tu pojawiła się groźba "poślizgu" pierwszego odcinka tej trasy. Prace przy budowie tej drogi ruszyły w sierpniu 2019 roku, a więc o rok później niż remont alei Śmigłego - Rydza. Odcinek liczący 12 kilometrów, a więc sześć razy dłuższy niż remontowany fragment Rydza - jest już bardzo zaawansowany. Szacuje się zaawansowanie prac na ok. 80 procent. Na większości jezdni położono już asfalt, trwają prace wykończeniowe na węzłach i na obiektach inżynierskich. Jednak i tu termin zakończenia wyznaczony na grudzień bieżącego roku prawdopodobnie nie zostanie dotrzymany. Wykonawca złożył wniosek do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o przedłużenie czasu zakończenia budowy o 240 dni. Uzasadnia to to przedłużającą się procedurą wydania Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej oraz koniecznością usuwania licznych kolizji z instalacjami znajdującymi się na terenie budowy, m.in. gazociągiem wysokiego ciśnienia.

W Łodzi niczego nie można zrobić na czas

Wygląda więc na to, że w Łodzi nie da się zbudować ani wyremontować niczego na czas. Powodem są ukryte pod ziemią "niespodzianki", błędnie sporządzone mapy i urzędnicza opieszałość. Mieszkańcy wieszają przysłowiowe psy na wykonawcach, tymczasem wina za opóźnienia nie zawsze leży po ich stronie. Miejmy nadzieję, że te niepowodzenia sprawią, że kolejne remonty i budowy w Łodzi będą lepiej przygotowywane i sprawniej przeprowadzane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany