Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego służby miejskie nie zapobiegły rozbiórce zabytku? Zburzona willa wzburzyła radnych

(msm)
Z zabytkowej willi została kupa gruzu.
Z zabytkowej willi została kupa gruzu. Maciej Stanik
Przez ponad dwie godziny radni na wczorajszej sesji próbowali dowiedzieć się, jak to się stało, że 24 czerwca doszło do zburzenia blisko 100-letniej willi przy ul. Zgierskiej.

Przepytywali na ten temat m.in. Marka Lisiaka, architekta miasta, Dariusza Grzybowskiego, komendanta straży miejskiej i Marka Białkowskiego, dyrektora Centrum Zarządzania Kryzysowego. Okazało się, że w mieście nie ma ustalonych procedur działania w przypadku wyburzania budowli o charakterze zabytkowym.

Z zabytkowej willi została kupa gruzu.

Budynek z 1915 r. nie był wpisany do rejestru zabytków, a jedynie do ewidencji zabytków, właściciel nie miał pozwolenia na rozbiórkę (rok wcześniej wystąpił o opinię do miasta, czy jest ona możliwa - wówczas wszczęto starania, by willę wpisać do rejestru zabytków). Straż miejska otrzymała zgłoszenie o wyburzaniu budynku o godz. 17.20, o godz. 17.30 patrol był na miejscu.

Strażnicy poinformowali Centrum Zarządzania Kryzysowego. To z kolei próbowało ustalić, czy willa jest zabytkowa, czy też nie. Do policji informacja dotarła o godz. 21.10, kiedy straż i CZK "powzięli podejrzenie o możliwości popełnienia przestępstwa". Okazało się, że najwłaściwszą służbą do interwencji w tym przypadku jest Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego - radnym nie udało się jednak dowiedzieć, kiedy PINB został powiadomiony o wyburzaniu willi.

Więcej w czwartkowym wydaniu Expressu Ilustrowanego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany