Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego kierowcy na parkingach przed marketami zapominają o przepisach ruchu drogowego?

(SP)
O godz. 10.20 doszło do zderzenia dwóch aut: nissana micry i renaulta laguny. Obydwa poruszały się po parkingu Manufaktury.

Na miejsce kolizji trzeba było jednak wezwać strażaków, bo z uszkodzonych pojazdów zaczęły wyciekać płyny eksploatacyjne.
– Okazało się jednak, że był to po prostu płyn ze spryskiwacza – mówi oficer dyżurny straży. - Nie trzeba było więc usuwać go z jezdni.
Nikt nie odniósł żadnych obrażeń. Renault miało rozbity prawy reflektor i wgnieciony z tej strony zderzak, nissan – reflektor i zderzak po lewej. Któreś z aut ewidentnie nie ustąpiło pierwszeństwa, ale kierujący winnego ustalili sami, bo nie wzywali policji.

– Na „parkingowe stłuczki” regularnie jeździmy właśnie do Manufaktury – mówi asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. – Drugie pod względem tego typu zdarzeń centrum handlowe to Port Łódź. Najczęściej kierowca, cofając z miejsca parkingowego, nie dostrzega nadjeżdżającego samochodu i uderza w niego tyłem. Tłumaczy się później, że był zasłonięty przez inny pojazd. A wystarczyłoby, żeby pasażer pomógł wykonać ten manewr, bo na zakupy rzadko przecież jeździmy sami – dodaje M. Boratyńska.

Drugi grzech główny kierowców na parkingach handlowych polega na niesprawdzeniu przy wjeździe, jaka organizacja ruchu tam obowiązuje.
– Nie wszystkie aleje, które kierowcy uznają za główne, mają pierwszeństwo przejazdu. Decydują o tym znaki drogowe, nie szerokość owej alejki – przypomina przepis, wydawałoby się oczywisty, aspirant Boratyńska. - Jest wiele parkingów, gdzie obowiązuje po prostu reguła prawej ręki, jeśli nie ma znaków A7 ustawionych na poprzecznych drogach.
Dlaczego kierowcy o tym zapominają? Może z powodu gorączki zakupów...

Sprawdź pogodę na kolejne dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany