Dla PZPN lepszy ligowy absurd niż ŁKS

Związkowa reforma rozgrywek wywołała wielkie zamieszanie na niższych szczeblach ligowej drabiny. Miejmy nadzieję, że w środę 10 lipca po posiedzeniu zarządu PZPN poznamy ostateczny zestaw drużyn, które wystartują w III lidze łódzko-mazowieckiej.
Na dziś wiadomo tylko, kto nie dostanie licencji na grę. Pierwszą ofiarą okazała się drużyna LKS Kwiatkowice, teraz padło na GKP Targówek. Ten zespół może się jeszcze odwołać, ale szansę na pozytywne rozpatrzenie sprawy ma ponoć marne.
Targówek to sprawa mazowieckiego związku. My zajmijmy się naszym okręgiem. Rezygnacja Kwiatkowic sprawia, że po raz czwarty zostanie cudownie uratowana Warta Sieradz. Nic nie mam do tego klubu, ale to jakiś absurd, żeby drużyna, która w sportowej walce nie zdołała się utrzymać w rozgrywkach, zachowywała w nich miejsce dzięki decyzji przy zielonym stoliku.
Nie ma to nic wspólnego z duchem gry ani zasadami fair play. Warta walczyła dzielnie do końca, ale okazała się gorsza od Zawiszy Rzgów. Dlaczego teraz za tę sportową porażkę ma być... premiowana?
Lepszym wyjściem byłoby przyznanie tego miejsca trzeciemu w tabeli IV ligi, a najlepszym, o czym od początku mówił głośno prezes ŁZPN – Edward Potok, przyznanie miejsca w III lidze dwóm legendarnym i wielce zasłużonym polskim klubom – ŁKS i Polonii Warszawa.
Występy obu tych utytułowanych klubów w III lidze znacznie podniosłyby prestiż rozgrywek. Nie byłoby kłopotów z licencją ani absurdalnych decyzji dających awans... spadkowiczom.