Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla kogo ŁKS jest ziemią obiecaną?

pas
Piłkarze niższych lig zwietrzyli swoją szansę. Myśleli, że w nowym ŁKS będzie finansowe eldorado. I szybko się przeliczyli, bo w ŁKS, jak w wielu miejscach w Polsce dwa razy oglądają każdą złotówkę, zanim ją wydadzą.

Łodzianie nie są w gorącej wodzie kąpani i nie budują zespołu na hurra, wydając na nią fortunę i grzęznąc w długach. Już nie raz i nie dwa to przerabiali, dlatego nie zamierzają popełnić błędów poprzedników.
Rozmawiają, przekonują, proponują swoje warunki. Niektórzy, jak napastnik Tomasz Marecki czy bramkarz Rafał Dawid, liczyli na pieniądze godne nie IV, ale III, a może nawet II ligi. Gdy zobaczyli, że takiej kasy nie dostaną, spakowali manatki i tyle ich było widać.
Dla kogo zatem ŁKS powinien być ziemią obiecaną? Przede wszystkim dla wychowanków – Michała Białka i Szymona Salskiego, którzy zdają sobie sprawę, że gra z przeplatanką na piersi, znaczy znacznie więcej, niż bronienie barw nie wypominając, Mechanika Radomsko czy Omegi Kleszczów.
Mają szansę trwale zapisać się w historii klubu zponadstulenią tradycją, jako ci, którzy przyczynili się do jego odrodzenia. Miejsce w historii bezcenne, choć nikt nie mówi, że powinni kopać futbolówkę dla idei. Wydaje się, że dla nich pieniądze nie muszą oznaczać wszystkiego.
Podobnie jak dla najzdolniejszych juniorów, wychowanków Akademii Piłkarskiej. U boku starszych, doświadczonych zawodników, prowadzeni przez zdolnego, pełnego entuzjazmu trenera Wojciecha Robaszka, przy megazainteresowaniu mediów, będą mieli wyjątkową szansę wypromowania się. Dlatego właśnie warto w nowym sezonie bronić barw ŁKS!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany