Wcześniej ŁKS zdobywał złote medale w 1983 i 2019 roku, srebrne medale w 1982, 1986 i 2018 roku, natomiast brązowe medale w 1985, 1987, 1989, 2020, 2021 oraz 2022 roku.
W pierwszym secie przez pewien czas lepiej spisywały się łodzianki (m.in. było 8:10). Ostatni remis to 13:13. Ale później do głosy doszły już rzeszowianki. Przy stanie 18:13 włoski szkoleniowiec Alessandro Chiappini był zmuszony poprosić o drugą przerwę, co jednak niespecjalnie pomogło. Po ataku eksełkaesianki Kalandarze zrobiło się już bowiem 22:16. A decydujący punkt dla Developresu zdobyła Wenerska, która zablokowała Grykę (26:17).
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od zepsutej zagrywki Wenerskiej (0:1). I to ,,Wiewióry" przejęły inicjatywę na parkiecie. Przede wszystkim dzięki atakom Diouf, która ,,trzymała" wynik (3:5, 8:10 i 13:16 po efektownym bloku na Blagojević). Potem było 15:20, 17:22, 18:23 i 20:24 po bloku Scuki i Witkowskiej. Centka zdołała jeszcze zablokować Diouf (21:24), a po chwili w aut zagrała Scuka (22:25). Jednak po kilkunastu sekundach Orvosova zepsuła zagrywkę (22:25).
W trzeciej partii meczu nie brakowało zwrotów akcji, niczym w dobrym sensacyjnym filmie. Było 2:5 i 5:10 (po ataku po boku Diouf). Jednak Developres szybko doszedł do siebie i wyszedł na prowadzenie 14:12 (akcja Kalandadze). Jednak ełkaesianki znów odzyskały wiarę w siebie. Po ataku Diouf zrobiło się 16:20, a po jej kolejnej akcji 22:23. Wojna nerwów zakończyła się po myśli gości (22:25 po bloku na Kalandadze).
W czwartym secie było 1:1. Później gospodynie prowadziły 5:1, 10:5, 15:12 i 21:18. Potem Developres prowadził 24:20. Wprawdzie dwa kolejne punkty padły łupem ŁKS (24:22), jednak później zagrywkę zepsuła Ratzke (25:22).
A więc tie-break. W nim było 1:1 i 2:2. Po asie serwisowym Kalandadze zrobiło się 4:2, a po chwili 5:2. A po tym, jak zablokowana została Diouf już nawet 6:2. Chiappini poprosił o przerwę. To przyniosło efekt, bo wkrótce zrobiło się 6:5 po bloku na Kalandadze. Ale Developres był zdeterminowany i nie rezygnował. Odskoczył na 10:6. ŁKS walczył (10:8). Po autowym Diouf było 12:8. A potem 13:11. I po dotknięciu siatki przez gospodynie 13:13. Po bloku na Kalandarze było 13:14. A po bloku na Orvosowej 13:15
W pierwszym meczu w Łodzi podopieczne Chiappiniego uległy 1:3, jednak potrafiły się jednak błyskawicznie "pozbierać". W drugim starciu przegrywały już bowiem 0:2, ale potrafiły zwyciężyć po tie-braku 3:2. Następnie zaś wygrały w Łodzi 3:1.
W pewnym sensie można stwierdzić, że przewaga psychologiczna była po stronie łódzkich ,,Wiewiór". I to nie tylko dlatego, iż w fazie zasadniczej potrafiły już wygrać w Rzeszowie (3:0).
Developres Bella Dolina Rzeszów - ŁKS Commercecon 2:3 (25:17, 22:25, 22:25, 25:22, 13:15)
Developres: Wenerska 1, Kalandadze 29, Jurczyk 7, Orvosova 22, Blagojević 9, Centka 13, Szczygłowska (libero) oraz: Obiała 1, Rapacz 3, Bińczycka 1, Szlagowska.
ŁKS: Ratzke 2, Scuka 11, Witkowska 8, Diouf 36, Piasecka 13, Gryka 7, Maj-Erwardt (libero) oraz: Grajber-Nowakowska 1, Gajer, Drabek (libero).
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?