Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Determinacji Widzewowi nie zabraknie!

(bart)
Trzymamy kciuki za widzewiaków
Trzymamy kciuki za widzewiaków Paweł Łacheta
Dziś, o godz. 18, piłkarze Widzewa rozpoczną w Lubinie mecz ekstraklasy z tamtejszym Zagłębiem. Łodzianie zgodnie deklarują, że nie jadą tam na wycieczkę, ale po punkty.

Trener Widzewa Radosław Mroczkowski ma świadomość, że podopieczni trenera Pavla Hapala będą wyjątkowo zdeterminowani.

- Lubinianie na pewno nie są najsłabszym zespołem ekstraklasy. Mają kilka indywidualności, które mogą mieć swój dzień. My jednak skupiamy się wyłącznie na sobie. Nie zadowalamy się tym, co mamy, ale chcemy więcej. Jak patrzę na chłopaków, to widzę, iż futbolowa chałtura ich nie interesuje. Chcemy być drużyną, która śmiało stawia sobie kolejne cele i stara się je realizować. Bez patosu, bez pustych słów, tylko swoją postawą na boisku - stwierdził szkoleniowiec.

Optymizmem tryskał środkowy defensor Ugo Ukah, który zapewniał, iż nie obawia się rywalizacji ze swoim byłym kolegą z Widzewa, Litwinem Darvydasem Sernasem.

- Wiemy, iż to dobry zawodnik, jak na polską ekstraklasę. Zresztą Zagłębie ma też innych groźnych grczy ofensywnych, jak choćby mojego rodaka Abwo lub Pawłowskiego. Na szczęście ich działacze nie zdażą kupić Mindaugasa Panki, który kiedyś dogrywał idealne piłki do Darvydasa. Postaramy się go zneutralizować - mówi Ukah.

W czwartek widzewiacy trenowali na głównym boisku przy al. Piłsudskiego. Jak już informowaliśmy, do Lubina nie wyjadą dwaj obrońcy Jarosław Bieniuk oraz Souhail Ben Radhia, którzy odczuwają jeszcze skutki urazów. Zabraknie też Łotysza Jurijsa Żigajevsa, jednak on w czerwcu niemal na sto procent opuści nasze miasto (nie zostanie przedłużona z nim umowa).

Pozostali piłkarze są do dyspozycji szkoleniowca. Dotyczy to także młodych (chociażby Mariusza Rybickiego, który zdobył dwa gole w ostatnim meczu drużyny Młodej Ekstraklasy z GKS Bełchatów).
- Nie przewiduję rewolucji w wyjściowym składzie, trudno żeby było inaczej po ostatnim zwycięstwie. Nie oznacza to jednak, że nie doceniam postępów, jakie czyni nasza młodzież. Nie po to osobiście oglądam spotkania zespołu ME, żeby nie wyciągać z tego wniosków. Być może któryś z młodych dostanie szansę już w Lubinie - powiedział Mroczkowski.
Po zajęciach i obiedzie osiemnastu widzewiaków wyjechało na Dolny Śląsk.

Aż czterech zawodników gości musi dziś starać się grać w miarę czysto, jeżeli zostaną bowiem ukarani żółtą kartką, nie zagrają w kolejnym spotkaniu (w Białymstoku z Jagiellonią, 23 marca, piątek, godz. 18). Są to: Maciej Mielcarz, Hachem Abbes, Marcin Kaczmarek oraz Bruno Pinheiro. Inna sprawa, że zapewne jeśli będą wybierać między dobrym wynikiem w Lubinie i pauzą w jednym meczu, zdecydują się na to pierwsze.
Trzymamy kciuki za widzewiaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany