Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Łodzi 2012. Radosław Matusiak: W derbach się przełamiemy

bartłomiej pawlak
Radosław Matusiak zdobył już gola w derbach.
Radosław Matusiak zdobył już gola w derbach. Paweł Łacheta
Radosław Matusiak w derbach Łodzi debiutował jako piłkarz ŁKS. Już jako napastnik Widzewa zdobył swojego pierwszego gola w tym ważnym spotkaniu. Teraz bardziej niż o bramce myśli o zwycięstwie Widzewa.

d Dla pana, urodzonego w Łodzi i wychowanka Widzewa, mecz derbowy ma większe znaczenie niż inne spotkania?
Radosław Matusiak: - Chyba tak, bo od dziecka wiem, jak ważne jest zwycięstwo w tym meczu. Na pewno da się odczuć większe emocje związane z tym pojedynkiem. Dla kibiców wynik meczu z lokalnym rywalem ma prestiżowe znaczenie. Na pewno chcemy więc zrobić im frajdę, a sami dopisać sobie trzy punkty, bo więcej nie możemy zdobyć.
d Jako młody chłopak interesował się pan tymi meczami?
- Oczywiście, że tak. Pamiętam, jak pół roku czekało się właśnie na ten pojedynek, bo nigdy nie było wiadomo, co się w nim wydarzy. A potem bardzo chciałem w nim zagrać.
d Udało się w 2000 roku, lecz zadebiutował pan w derbach jako piłkarz ŁKS.
- To był mecz na Widzewie i przegraliśmy 0:2. Miałem 18 lat i wszedłem na ostatnie 10 minut. Stadion był pełen i bardzo się stresowałem. Teraz dużo spokojniej podchodzę do takich spotkań.
d Drugi raz w derbach zagrał pan już w barwach Widzewa (w 2009 r.) i pana gol przesądził o wygranej z ŁKS.
- Ta bramka sprawiła mi ogromną radość. Wreszcie się przełamałem i do tego w takim meczu. To zwycięstwo smakowało jeszcze lepiej, bo na początku przegrywaliśmy.
Derby 2009. Radosław Matusiak mija obrońcę ŁKS.
d Do dziś jest to jedyna pana bramka w Widzewie. Teraz pewnie pana marzeniem jest zdobycie gola w poniedziałek?
- Marzenie to może za dużo powiedziane. Na pewno, bardzo bym chciałm, żeby tak się stało. Ale już na tyle piłkę poznałem, że niczego nie będę obiecywał. O bramce nie myślę więc za często, bardziej zależy mi na zwycięstwie.
d Ostatnio jednak Widzewowi nie idzie. Te trzy ostatnie porażki będą miały znaczenie?
- Trudno mówić, że nie. Dla każdego zespołu przegrane mają znaczenie. Mam jednak nadzieję, że one nas nie zdołowały, tylko wywołały sportową złość, która przyda się w derbach.
d Powiedzieliście już sobie w szatni, że teraz trzeba wygrać?
- Tak, takie słowa padły już po meczu z Ruchem. Uważam, że mecz ŁKS jest dobry na przełamanie.
d Kto w poniedziałek będzie faworytem?
- W takim meczu go nie ma. ŁKS gra o życie, my o prestiż i punkty. Szanse są równe i wynik jest sprawą otwartą.
d Wydaje się jednak, że to ełkaesiakom będzię bardziej zależeć, bo wciąż walczą o utrzymanie się w ekstraklasie. Za to Widzew po osiągnięciu celu jakby spasował...
- Nie zgadzam się z tym. Przytrafiły nam się słabsze spotkania, ale przecież nie odpuściliśmy. Gdyby w ekstraklasie grało się tylko o utrzymanie, nie miałoby to sensu. Gra się do końca o jak najwyższe miejsce i każdy mecz trzeba traktować, jak walkę o wszystko. Determinacja w poniedziałkowym starciu będzie bardzo ważnym czynnikiem, bo w naszej lidze cechy wolicjonalne często decydują o zwycięstwie.
Radosław Matusiak zdobył już gola w derbach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany