Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Depozyty sądowe pełne milionów. I... groszy

AIP
Jeden z sądów przyjął do depozytu sądowego 24 grosze. Samo złożenie wniosku o zezwolenie na złożenie do depozytu kosztuje tymczasem 100 złotych. Groszowych spraw jest więcej, a tym, którzy składają do depozytów po kilkadziesiąt groszy, wbrew pozorom to się opłaca.

3,5 miliona złotych, 1,4 tys. franków szwajcarskich, 5,1 tysiąca euro, 296 tysięcy funtów i 1,7 mln dolarów - tyle pieniędzy jeszcze kilka miesięcy temu znajdowało się w depozytach sądowych. Trafiają do nich dowody rzeczowe, kaucje oraz pieniądze dłużników, którzy nie znają adresów swoich wierzycieli, a chcą już mieć dług z głowy. Nawet wtedy, gdy muszą zapłacić 100 złotych (tyle kosztuje złożenie wniosku w sądzie) po to, by złożyć w depozycie... 24 groszy.

Takich groszowych spraw Sąd Rejonowy Poznań Grunwald i Jeżyce, który przyjął ten rekordowy depozyt ma więcej: inne opiewają na 33 groszy, 65 groszy, 1,08 złotych, 2,50 złotych czy 4,56 złotych. W innym sądzie, w którym od początku roku złożono 84 wnioski o zezwolenie złożenia do depozytu sądowego takie sprawy również nie należą do wyjątków. Dlaczego komuś miałoby się opłacić wydać 100 złotych za wniosek, żeby oddać kilkadziesiąt groszy? - Chodzi o uporządkowanie ksiąg wieczystych - tłumaczy motywy sędzia Ewa Nerga-Kujawa. - Kwoty dlatego są tak małe, gdyż chodzi o hipoteki sprzed kilkudziesięciu lat w dawnej walucie, które wymagają przeliczenia. Z kolei właściciel nieruchomości obciążonej starym długiem hipotecznym często nie ma innego wyjścia niż złożenie wierzytelności do depozytu. Nie jest bowiem w stanie ustalić następców prawnych wierzycieli z okresu międzywojnia, a takie sprawy też do nas trafiają. 4,56 złotych to nic innego jak 45 600 tys. złotych sprzed denominacji, które jako dług hipoteczny obciążały jedną z działek. Wierzycielem jest upadła spółka. Jest problem z ustaleniem jej następców. Z kolei 24 grosze mają trafić w ręce prywatnej osoby albo jej spadkobierców. Na to, że zgłoszą się po depozyt szanse są raczej zerowe. Sąd musi jednak ogłosić, że taki depozyt posiada i będzie czekał trzy lata na jego odebranie. Po tym czasie wzbogaci się o niego Skarb Państwa. W przypadku kaucji takiego zagrożenia już nie ma. Z rekordowej kaucji - 5 mln złotych, które zapłacił za wolność Henryk Stokłosa 2 mln złotych już do niego wróciły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany