18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata na temat... końca świata

(mgr)
Łukasz Kasprzak
Wielkie imperia upadną, Europa i USA przestaną się liczyć w świecie, a do głosu dojdą kraje arabskie i azjatyckie; przestaną działać komputery, telefony, banki, a do tego wszystkiego nawiedzi nas gigantyczne tsunami - to wszystko nastąpi albo przynajmniej zacznie się już w przyszłym roku.

Tak przynajmniej twierdzą niektórzy z jasnowidzów, astrologów i wróżbitów, którzy spotkali się w weekend w Łodzi na pierwszej ogólnopolskiej konferencji na temat 2012 r. Właśnie w przyszłym roku - według różnych przepowiedni - ma nastąpić koniec świata. Według innych miał nastąpić w ostatnią sobotę o godz. 18. Jakoś się nam upiekło, może i przyszły rok przeżyjemy...

Konferencję w siedzibie Naczelnej Organizacji Technicznej przy pl. Komuny zorganizowało Towarzystwo Rozwoju Świadomości "Refugium". Uczestniczyli w niej m.in. Józef Onoszko (psychotronik, astronumerolog, założyciel 4-letniego policealnego Studium Psychotroniki), Leszek Weres (astrolog), Jarosław Gronert (autor książek astrologicznych). W sumie było piętnastu wykładowców, których słuchało ok. 50 gości.
- Nie będzie końca świata w rozumieniu tradycyjnym - zapewnia Jarosław Gronert. - Od 2012 do 2015 r Uran będzie w konflikcie z Plutonem, co spowoduje wielkie, globalne przekształcenia. Kiedy tak się stało w XIII wieku, rozpoczął się upadek imperium bizantyjskiego, potem przy takiej samej konfiguracji planet mieliśmy wielkie odkrycia geograficzne i wojnę 7-letnią. Ziemia nie przestanie istnieć, ale czekają nas wielkie
zmiany na skalę światową!
- Jesteśmy w czasie silnego oddziaływania słońca na ruch płyt tektonicznych - tłumaczy Dariusz Skowroński z Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, naukowiec amator. - Tak się dzieje co 62 miliony lat. Jednak nie wierzę, by z tego powodu doszło do końca świata.
- Zapowiadane erupcje na słońcu to katastrofa - twierdzi natomiast Józef Onoszko. - Wystarczy, że przestaną działać komputery, kasy fiskalne, telefony, nie będzie prądu. To doprowadzi do totalnego chaosu.
Co by się nie działo - opiszemy wszystko w "Expressie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany