Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schwarzenegger z Pabianic ze złotem na mistrzostwach świata. Ale ma muskuły! ZDJĘCIA

Lila Sayed
Lila Sayed
Dariusz Banaszkiewicz z Pabianic zdobył złoto na mistrzostwach świata federacji World Fitness Federation International, które przed u odbyły się w Niemczech. Umięśniony pabianiczanin pokonał siedmiu rywali w układzie pozowania i prezentowania bicepsów, tricepsów i mięśni pośladkowych. To kolejny sukces pana Darka.

Na mistrzostwach Europy tej samej federacji, które w czerwcu odbyły się w także Niemczech, kulturysta wystąpił z numerem trzynaście. Jak twierdzi Schwarzenegger znad Dobrzynki, "trzynastka" przyniosła mu szczęście. Pan Darek pokonał wszystkich rywali w jego kategorii wagowej (85kg) i zdobył złoty puchar. Był to jego debiut w zawodach tej rangi.

Szczęśliwa trzynastka

- "Trzynastka" zawsze przynosiła mi szczęście - opowiada 38-letni kulturysta, który jeszcze siedem lat temu ważył 105 kilogramów. - Nie spodziewałem się jednak, że wygram zawody. Gdy usłyszałem werdykt, nie mogłem w niego uwierzyć. Pojawiły się nawet łzy szczęścia.

Dariusz Banaszkiewicz pierwszy raz odwiedził siłownię wiele lat temu. Jak to jednak często w życiu bywa, obowiązki rodzinne oraz przede wszystkim budowanie domu sprawiły, że zabrakło czasu na sport i dbanie o formę. W 2015 roku pabianiczanin ważył 105 kilogramów, a na brzuchu mógł postawić piwo i chipsy, po które często sięgał. Przy takim trybie życia zaczęło szwankować także zdrowie.

- Powiedziałem sobie dość! Wykupiłem karnet na siłowni i zacząłem regularnie z niego korzystać. Ćwiczyłem trzy razy w tygodniu. W ciągu 7 miesięcy moja waga spadła do 90 kilogramów - opowiada 38-latek. - Był taki moment, że ważyłem 73 kilogramy, ale to było zdecydowanie zbyt mało...

Samodyscyplina przede wszystkim

Rok temu w głowie pabianiczanina pojawiła się myśl o starcie w zawodach kulturystycznych. Po rozmowie z Anią Wójcicką z Ksawerowa, mistrzynią świata WPF 2018, pan Darek rozpoczął przygotowania do zawodów. Nad formą debiutanta czuwała Anna Angelloni- Wójcik, utytułowana kulturystka i znajoma Wójcickiej. Przez 10 miesięcy 38-latek pracował nad podziałem mięśni, eksponowaniem trudniejszych partii i pozbywaniem się tkanki tłuszczowej. Oprócz morderczych treningów trzeba było pilnować restrykcyjnej diety. Ostatni etap przygotowań do zawodów w Niemczech trwał niespełna 3 miesiące. Było mnóstwo wyrzeczeń. Tutaj najważniejsza była samodyscyplina, bo przecież sportowiec mógł oszukiwać... tylko siebie. Wyrzeczenia dotyczyły nie tylko czekolady, czipsów i koli, ale też zakrapianych, towarzyskich spotkań. Nie wszyscy rozumieli, "że jedno piwko nie zaszkodzi".

- Codziennie o godz. 6 rano przez godzinę robiłem trening cardio (na orbitreku lub na rowerze stacjonarnym). O godz. 14 natomiast miałem trwający półtorej godziny trening siłowy - wspomina mistrz Europy WFF International. - Przez okres przygotowań jadłem głównie warzywa i białe mięso oraz ryby. Ogórków kiszonych i kapusty kiszonej można było kosztować do woli.

Pot wylany na siłowni i silna wola w kuchni przyniosły efekt. Ciało 38-latka zmieniło się diametralnie. Na czerwcowych zawodach widać było każde włókno mięśniowe, zwłaszcza na ciemnej karnacji (kulturyści smarują się samoopalaczem podczas prezentacji). Jury było pod wrażeniem nie tylko umięśnionej sylwetki kulturysty znad Dobrzynki, ale też jego urody.
- Dowiedziałem się, że jestem przystojny - śmieje się.

Dariusz Banaszkiewicz na co dzień prowadzi firmę budowlaną Dark-Roll specjalizującą się w produkcji i montażu okien. Ma trójkę synów: 9-letniego Igora, 17-letniego Mateusza i 20-letniego Piotra, którzy wspierają i dopingują tatę w treningach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany