Danuta Martyniuk przyznaje, że poprawiła urodę - przeszła zabieg korekty nosa i wstawiła nici liftingujące

Należy zatrudnić kogoś, koniecznie znanego i rozpoznawalnego, a liczna widownia przed ekranem odbiornika TV niemal murowana.
Zapewne ten sposób znają też w Polsacie, dlatego producenci „Tańca z Gwiazdami” poszli tym tokiem rozumowania przy lansowaniu kolejnej serii. W przestrzeni publicznej pojawiła się informacja, że ich zdaniem, doskonałym „magnesem” dla telewidzów będzie słynna żona słynnego piosenkarza, po niedawnej wizerunkowej metamorfozie, czyli Danuta Martyniuk.

Aby kobieta nie musiała się zbytnio i długo zastanawiać, kuszono ją ponoć gwiazdorskim honorarium, a takowe liczone są w setkach tysięcy złotych.

ILE ZARABIA ZENON MARTYNIUK? ILE KRÓL DISCO POLO BIERZE ZA KONCERT CZY UDZIAŁ W REKLAMIE? - KLIKNIJ TUTAJ

Tymczasem okazało się, że żona króla disco polo nie zatańczy dla telewidzów. - To są bzdury wyssane z palca - powiedziała „Plotkowi” pani Danuta.

- Nikt się ze mną w tej sprawie nie kontaktował. Gdyby nawet kiedyś się pojawiła taka propozycja, to na pewno bym się nie zgodziła. Lubię tańczyć, ale w sytuacjach prywatnych, a nie przed milionami telewidzów. Taki program z ciężkimi treningami, ogromną presją, gdzie trzeba się wystawiać na ocenę, absolutnie nie jest dla mnie.

Pewnie Państwo przyzwyczaili się, że głośno ostatnio o Danucie Martyniuk. 56-latka przyznała najpierw, że przeszła zabieg korekty nosa, zredukowała podwójny podbródek, a także wstawiła nici liftingujące. Z powodu odchudzenia zauważyła wiotczenie skóry, dlatego następnym krokiem było jej zagęszczenie. Zdecydowała się również na nici liftingujące, które delikatnie unoszą twarz, jednocześnie ją odmładzając.

ZENEK MARTYNIUK NIE CHCE JUŻ HUCZNEGO WESELA SYNA - KLIKNIJ TUTAJ

Później zrelacjonowała stosunki z byłą żoną swojego syna. 33-latek rozwiódł się trzy lata temu, ale z dawną ukochaną wciąż łączy go opieka nad córeczką.

- Wszystko poszło już w niepamięć - powiedziała. - Najważniejsza jest wnuczka Laura. Z synową mam dobry kontakt, dogadujemy się, tak jak kiedyś.
Dziecko, które całkiem niedawno skończyło cztery lata, ma już nawet swoje hobby, które dziadkowie bardzo wspierają. - Bardzo lubi lepić z plasteliny i malować - dodaje.