Dąbki, czyli chryzantemy gruntowe

Dla wielu pomysł uprawiania w ogrodzie chryzantem wydaje się niesympatyczny, bo kwiaty te kojarzą się z cmentarzem, ale nikt nie ma nic przeciwko dąbkom, chociaż to ta sama roślina, tylko odmiana bardziej odporna. Warto je mieć na rabatach, bo są jednymi z nielicznych bylin kwitnących aż do mrozów. Mają piękne jesienne barwy, a odmiany, jakie mamy do wyboru, mogą zadowolić nawet bardzo wymagającego ogrodnika. Zimują w gruncie, zarówno chryzantemy o kwiatach pojedynczych, jak i pełnych, pomponowe, igiełkowe i kuliste.

Dąbki powinno się sadzić wiosną, ale wtedy najtrudniej je znaleźć w szkółkach i sklepach ogrodniczych. Dlatego zazwyczaj kupuje się je latem lub jesienią, gdy już kwitną. Wówczas nie tylko możemy ocenić wygląd kwiatów, ale też dąbki wsadzone do gruntu zdążą się ukorzenić przed zimą. W ogrodzie najlepiej zimują odmiany drobnokwiatowe, o kwiatach żółtych, pomarańczowych, różowych, czerwonych i bordowych. Z odmian wielkokwiatowych tylko nieliczne nie przemarzają.

Jeżeli jednak skusiły nas atrakcyjne ceny roślin w doniczkach, sprzedawane po Wszystkich Świętych, to musimy szczególnie je potraktować. Do przymrozków możemy je trzymać na powietrzu. Potem jednak musimy je krótko przyciąć i aż do połowy maja przechowywać w chłodnym, z dodatnią temperaturą, widnym pomieszczeniu. Do gruntu sadzimy je dopiero po zimnej Zośce.
Chryzantemy gruntowe, nawet te najbardziej odporne, wymagają specjalnego zabezpieczenia przed zimą. Możemy okryć korzenie grubą warstwą kory lub kilkoma warstwami gałązek tujowych czy świerkowych.

Warto wiedzieć, że rośliny lepiej znoszą zimę, gdy:

• w okresie kilku tygodni poprzedzających mrozy temperatura spadnie poniżej 5 st. C, ale jest dodatnia
• zimą jest gruba warstwa śniegu, chroniąca je przed mrozem i wysuszającymi wiatrami
• są ściółkowane, bo to zapewnia im dostęp powietrza pod okrywą ze zmarzniętego śniegu
• są podlewane aż do mrozów, a także w czasie suchego, bezśnieżnego przedwiośnia.