Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czyszczenie Piotrkowskiej. Odnowiona, a już brudna [ZDJĘCIA]

(g)
Plamy po oleju, zabrudzenia, wymiociny i przyklejone do granitu gumy do żucia. Takie niespodzianki można spotkać na głównym, pięknie odnowionym deptaku miasta.

Winne samochody i ogródki
Zdecydowanie największe zanieczyszczenia na granitowej jezdni i chodnikach pozostawiają pojazdy. Ślady hamowania, większe i mniejsze plamy oleju oraz płynów chłodniczych są na całym deptaku. Spory bałagan powstaje też przez działalność ogródków gastronomicznych. Resztki jedzenia, kałuże kolorowych napojów to równie często spotykane zanieczyszczenia. Ostatnim na liście, ale za to jednym z najgorszych zabrudzeń są przyklejone do trotuaru gumy do żucia. Ich usunięcie wymaga najpierw odklejenia, a później dokładnego oskrobania powierzchni granitu.
– Zabrudzenia są usuwane za pomocą samobieżnej maszyny, która pracuje 6 dni w tygodniu – mówi Grzegorz Gawlik. – Jeżeli zachodzi potrzeba, na miejsce wysyłani są również pracownicy z ręcznymi myjkami.
Choć urządzenie pracuje praktycznie codziennie, to cykl sprzątania deptaka od pl. Wolności do al. Mickiewicza zajmuje mu... 2 tygodnie.
– To robota głupiego – komentuje dosadnie mieszkaniec ul. Piotrkowskiej. – W dwa dni po odjeździe myjki są już nowe plamy.
Zamiast kupić dodatkową maszynę i zwiększyć częstotliwość mycia ulicy, urzędnicy zdecydowali się na tańsze rozwiązania: ograniczenie ruchu samochodów oraz częste kontrole czystości w ogródkach gastronomicznych.
– Kontrole przynoszą skutki, bo zabrudzeń wokół ogródków jest zdecydowanie mniej niż do tej pory – mówi Piotr Kurzawa z Wydziału Promocji Urzędu Miejskiego w Łodzi. – Można to sprawdzić gołym okiem.
Samochodów na ul. Piotrkowskiej również ma być mniej. Już w sierpniu przygotowano zmiany w organizacji ruchu, które mają usunąć z deptaka często parkujące tam pojazdy firm ochroniarskich i kurierskich. W ulicę, na wysokości skrzyżowań z ul. Moniuszki i Roosevelta, wmontowano również słupki hydrauliczne, które w niedalekiej przyszłości mają być podniesione i chowane tylko w nagłych przypadkach. To, zdaniem urzędników, powinno ograniczyć ruch samochodów.

Nanopowłoką w plamy
Gdy rok temu tuż po pierwszym myciu okazało się, że granitowe płyty dość szybko się brudzą, urzędnicy miejscy postanowili pokryć ulicę specjalną substancją ochronną, tzw. nanopowłoką. Na początek pomalowano nią fragment pierwszego z wyremontowanych odcinków w okolicy skrzyżowania z al. Mickiewicza i al. Piłsudskiego. Wygląda na to, że powierzchnia faktycznie mniej brudzi się od pozostałej części głównego deptaka Łodzi. Urzędnicy wskazują jednak, że póki co niekoniecznie dzięki substancji ochronnej.
– Na razie panuje tam umiarkowany ruch pojazdów (w związku z budową trasy W-Z i ograniczeniem przejazdu przez aleje), trudno jest więc jednoznacznie ocenić, czy powierzchnia jest łatwiejsza do utrzymania w czystości od reszty ulicy – mówi Grzegorz Gawlik z biura prasowego Urzędu Miasta w Łodzi. – Gdy zakończą się testy, poznamy możliwości substancji i zdecydujemy, co zrobić z nią dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany