Czynszowi dłużnicy odpracują długi. Grabiąc liście lub sprzątając ul. Piotrkowską...

Uchwały wprowadzające program w życie mają być poddane głosowaniu radnych podczas sesji, która odbędzie się 21 stycznia.
- Uczestników programu wytypuje Wydział Budynków i Lokali UMŁ razem z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, którzy wspólnie rozpatrzą sytuacje poszczególnych dłużników – mówi Agnieszka Nowak, wiceprezydent Łodzi. - Zainteresowani będą mogli zgłosić chęć udziału w programie także samodzielnie. Trzeba spełniać tylko jeden warunek, czyli posiadać zadłużenie nie wyższe niż 10 tys. zł. Z naszych szacunków wynika, że większą kwotę długu trudno będzie odpracować.

Urzędnicy dopuszczają taką możliwość, by w przypadku rodzin wielodzietnych zamieszkujących zadłużone mieszkanie, dług odpracowywało nawet kilkoro jej członków. Zadłużenie będzie mógł poza tym odpracowywać wnuk lub wnukowie za babcię i dziadka, po których w przyszłości przysługiwałoby im prawo do lokalu.
Nabór uczestników do programu rozpocznie się w lutym, a od marca program powinien zacząć działać pełną parą. Każdy jego uczestnik podczas godziny odpracuje 8,1 zł długu (jest to minimalna stawka przewidziana w ustawie o promocji zatrudnienia).
A odpracowywać jest co, ponieważ w zadłużenie z racji niepłaconego czynszu w mieszkaniach komunalnych wynosi obecnie prawie 241,8 mln zł i dotyczy prawie 21 tys. lokali ze wszystkich 39 tys. 815, jakie teraz są wynajmowane przez miasto. Niemal 40 mln zł długu dotyczy najemców, którzy do tej pory zajmują komunalne mieszkania.

Nieco ponad 11,2 mln zł wynosi z kolei zadłużenie w lokalach socjalnych. Problemy z regularnym płaceniem czynszu ma tam 1.235 mieszkań ze wszystkich 1.915 znajdujących się w zasobach miasta. Oznacza to, że aż 64 procent zamieszkujących w lokalach socjalnych posiada zaległości w opłatach.