Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy widzewiakom zależy na zwycięstwach?

(bart)
W akcji obrońca łodzian Marcin Kikut
W akcji obrońca łodzian Marcin Kikut krzysztof szymczak
W poniedziałek (godz. 18) piłkarze Widzewa rozpoczną w Łodzi mecz ekstraklasy z Lechem Poznań. Zdecydowanym faworytem tego spotkania są poznaniacy, którzy przekonują, że kryzys mają już za sobą.

A Widzew? Nadal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, w trzech tegorocznych starciach zdobył zaledwie punkt. Pozostał też jedynym zespołem, który jeszcze nie zwyciężył w rundzie rewanżowej (rozpoczęła się ona jeszcze w ubiegłym roku). Atmosfera w drużynie prowadzonej przez trenera Artura Skowronka jest coraz bardziej nerwowa.

Gracze i szkoleniowiec przekonują, że tak nie jest i apelują o ,,zdjęcie’’ z nich presji. Jednak nikt za nich tego nie uczyni, a w tak stresową sytuację wpędzili się sami. Bo już wiosną mogli sprawić, że zacznie się traktować ich inaczej.

Coraz częściej słychać, że nie wszystkim w Widzewie zależy na zwycięstwach, bez których drużyna na pewno spadnie do pierwszej ligi. Jeśli tak jest, to mamy nadzieję, że trener będzie w stanie odsunąć ich od wyjściowego składu. Z Lechem Skowronek musi wreszcie trafić z podstawową jedenastką. Jeżeli się pomyli, Widzew będzie jeszcze bliżej przepaści.

Wczoraj widzewiacy ćwiczyli na głównym boisku przy al. Piłsudskiego. Indywidualnie pracują Princewill Okachi oraz Alen Melunović, którzy z Lechem nie zagrają. Natomiast na pełnych obrotach trenują już Jonathan Perez i Povilas Leimonas, mają więc prawo myśleć o znalezieniu się w meczowej osiemnastce. Zwłaszcza hiszpański obrońca liczy, że Skowronek postawi m.in. właśnie na niego. Był również wracający do łask Brazylijczyk Alex Bruno. Po południu piłkarze ćwiczyli jeszcze na siłowni.

Poprzednio Widzew rywalizował z Lechem 29 września ubiegłego roku w Poznaniu. Gospodarze wygrali wówczas 1:0 po golu Łukasza Teodorczyka (11 min). W 3 min sędzia ukarał czerwoną kartką Rafała Augustyniaka. Łodzianie spisywali się całkiem przyzwoicie i mogli wyrównać. Ale przegrali, a fatalna seria wyjazdowa wciąż trwa.

Reprezentacja Polski do lat 20 pokonała w Ascoli Piceno Włochy 1:0 (1:0) w ramach Turnieju Czterech Narodów. W zwycięstwie spory udział miało dwóch piłkarzy Widzewa – Krystian Nowak i Patryk Mikita. Obaj grali od pierwszego gwizdka sędziego (Mikita opuścił boisko w 89 min). W gronie powołanych znalazł się inny łodzianin, Mariusz Rybicki.

Kevin Lafrance
wystąpił w spotkaniu Haiti z Kosowem w Kosovskiem Mitrovicy (padł remis 0:0). Widzewiak grał przez 90 minut (reprezentował barwy swojego kraju po raz trzynasty).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany