Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy widzewiacy awansują do 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski?

(bart)
Leonid Kowiel już trenował z drużyną z al. Piłsudskiego
Leonid Kowiel już trenował z drużyną z al. Piłsudskiego paweł łacheta
W sobotę, o godz. 18.30, piłkarze Widzewa rozpoczną w Gliwicach mecz 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski. Zmierzą się z beniaminkiem ekstraklasy, Piastem. W tym meczu nie zagra jeszcze napastnik z Białorusi Leonid Kowiel, którzy rozpoczął testy w klubie z al. Piłsudskiego.

Zawodnik z Białorusi miał się zjawić w Łodzi już wcześniej, ale na przeszkodzie stanęły kwestie formalne. Trener Widzewa Radosław Mroczkowski kilkakrotnie zapowiadał, że kadra zespołu nie jest jeszcze zamknięta, w końcu okienko transferowe zamyka się dopiero z końcem sierpnia.
Kowiel ma 26 lat, 178 cm wzrostu, waży 76 kg. Ostatnio reprezentował barwy FK Mińsk. W tym sezonie (na Białorusi walczy się systemem wiosna-jesień) wystąpił w siedemnastu meczach, zdobywając sześć goli. Wcześniej grał w: Ruor Mińsk, Dynamo Mińsk, Karpatach Lwów i Saturnie Moskwa Oblast oraz Dynamie Mińsk. Snajper występował w młodzieżowej i seniorskiej reprezentacji. Pokonał bramkarzy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Cypru oraz Kazachstanu (ostatnia bramkę strzelił w eliminacjach do MŚ 2010).
Widzew w swojej historii sięgnął po Puchar Polski raz. Zespołowi z Gliwic to się jeszcze nie udało, trzeba jednak pamiętać, iż dwukrotnie dotarł do finału tych rozgrywek. Piast już wybiegł na boisko w tej edycji PP. W starciu z trzecioligowa Limanovią w Limanowie wygrał 1:0 po trafieniu doświadczonego napastnika Adriana Sikory.
Nie tylko na tego piłkarza trzeba będzie w sobotni wieczór uważać. Szkoleniowiec rywali łodzian Marcin Brosz ma bowiem do dyspozycji kilku zawodników, którzy z pewnością nie przestraszą się widzewiaków. Trener postanowił zachować trzon zespołu, działacze dokonali także kilku ciekawie zapowiadających się transferów. Nie ulega wątpliwości, iż najciekawszym z nich jest wypożyczenie Jakuba Świerczoka z niemieckiego FC Kaiserslautern. Na razie nie zawojował on Bundesligi, jednak to spory talent, który będzie chciał udowodnić, że nieprzypadkowo trafił za naszą zachodnią granicę.
Szkoda, że sobotnie spotkanie nie będzie imprezą masową, co oznacza, że na trybunach będzie mogło zasiąść zaledwie 999 widzów.
W czwartek widzewiacy mieli jeden przedpołudniowy trening na bocznym boisku przy al. Piłsudskiego. Wprawdzie ćwiczy już Sebastian Radzio, jednak podobnie, jak inni rekonwalescenci (Jakub Kowalski i Piotr Mroziński) nie zagra w pucharze.
Na dziś Mroczkowski zaplanował także jedne zajęcia, które będą zamknięte dla mediów. Do Gliwic widzewiacy wyjadą w sobotę około południa.
Leonid Kowiel już trenował z drużyną z al. Piłsudskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany