– Ludzie, którzy przychodzą na nasz Orlik, często nie wiedzą, że po drugiej stronie ulicy już jest Łódź – mówi zdenerwowany sołtys Wiśniowej Góry Paweł Garnys. – I pytają, co robi sołtys, że taki tam bałagan. A po naszej stronie śmieci przecież nie ma!
Sołtys zgłaszał problem łódzkiej straży miejskiej. Ta ma kłopot, bo zagajniki przy Czajewskiego, a w nich sterty śmieci, rosną na działkach prywatnych.
– Z naszych danych wynika, że większość tego trenu należy do firmy z Warszawy – mówi Michał Kępiński ze straży miejskiej w Łodzi. – Niestety, korespondencja wysyłana na jej adres wraca nieodebrana wraca, może to jakaś nieistniejąca już firma.
Straż miejska obiecuje zweryfikować posiadane dane, by stwierdzić, czy są aktualne. Co do drugiej zaśmieconej działki sprawa wydaje się mniej skomplikowana – znaleziono już jej współwłaścicielkę, dostanie ona nakaz uprzątnięcia terenu.
Oczywiście przywołać do porządku należałoby przede wszystkim tych, którzy na cudzym terenie zostawili śmieci. I czasem to się udaje. Ostatnio na podstawie znalezionych przy ul. Czajewskiego wśród odpadków rachunków za telefon i innych dokumentów z adresem straż miejska dotarła do siedmiu winowajców. Dostali najwyższe mandaty przewidziane za takie wykroczenie: po 500 zł.
MATURA 2015. [TERMINY MATUR, PRZECIEKI MATURA 2015, CO WOLNO NA MATURZE 2015]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?