Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy rodzinny van może mieć sportowe zacięcie?

Materiał informacyjny marki Citroen
Gdyby oceniać Grand C4 Picasso tylko po pracy zawieszenia i układu napędowego, można by podejrzewać, że ma zacięcie sportowe.

Jazda Citroënem sprawia autentyczną radość. Samochód szybko się rozpędza i znakomicie zachowuje w zakrętach. Jest stabilny i przewidywalny. Można by zapomnieć, jak jest wysoki, gdyby nie pozycja za kierownicą. Położenie fotela i tablicy rozdzielczej skłania do siedzenia z prostymi plecami, odrobinę jak na krześle, choć o niebo wygodniej. Duża powierzchnia szyb zapewnia bardzo dobrą widoczność. Kierownica obraca się lekko lecz przy dużej prędkości nie trzeba uporczywie korygować kierunku. Auto jedzie jak po szynach. Z kolei w mieście można mile się zdziwić, jak jest zwrotne.

Mechanizmy sterowania są „miękkie” w sposób typowy dla francuskich samochodów. Nie zmuszają do wysiłku i pozwalają prowadzić precyzyjnie i delikatnie. Hamulec ma nieduży skok. Można się do tego szybko przyzwyczaić, a potem narzekać, że w innych autach trzeba wciskać pedał, jakby zapadał się w studnię. Auto całym sobą przekonuje do wykonywania ruchów płynnych, spokojnych, wręcz wystudiowanych. Filigranowy wybierak automatycznej skrzyni biegów najlepiej podpowiada, jak Citroën lubi być traktowany.

Układ napędowy można dobrać do własnych potrzeb i upodobań. W ofercie są m.in. oszczędne diesle HDi. Warto również zwrócić uwagę na silniki benzynowe, przede wszystkim mocny, 165-konny typu THP. W połączeniu z „automatem”, którym można sterować łopatkami pod kierownicą zapewnia doskonałe wrażenia z jazdy i pozwala w pełni docenić możliwości podwozia. Jest zarazem cichy, także podczas jazdy z wysoką prędkością, a moment obrotowy dochodzący do 240 Nm daje o sobie znać zawsze, gdy kierowca go potrzebuje.

Uzupełnieniem świetnego podwozia są systemy, które służą komfortowi i bezpieczeństwu, przykładowo ostrzegania i hamowania przed przeszkodą, monitorowania „martwego pola” lusterek bocznych czy wykrywający zmęczenie kierowcy. Aktywny tempomat utrzymuje bezpieczny dystans od pojazdu z przodu, także wówczas gdy auto przed nami zatrzyma się. Urządzenia te mogą wybawić kierowcę z kłopotu w chwili nieuwagi, gdy nie tylko ruch, ale i pasażerowie stają się absorbujący. Ponadto spowalniają zamęczenie spowodowane długą jazdą.

W Citroënie dostępne są czujniki wokół nadwozia, kamera cofania, a także układ automatycznego parkowania: prostopadle i równolegle. Systemowi temu można zaufać. Znajdzie odpowiednie miejsce, zaparkuje, a potem wyprowadzi z niego auto. To wielka pomoc w erze tłoku na ulicach. Nie tylko dla mniej doświadczonych kierowców, ale i tych, którym po prostu się spieszy. System parkuje bardzo sprawnie i nie trzeba po nim poprawiać. Samochód podpowiada również, jak ominąć korki. Nawigacja jest wyposażona w tę funkcję. W Citroënie jest wyjątkowo przyjazna w obsłudze i szybko przelicza trasę. Wnętrze nie męczy nadmiarem bodźców. Można w nim miło spędzić czas, jadąc lub czekając na kogoś. W świecie ukształtowanym przez nowoczesne technologie, Citroën wychodzi jeszcze o krok naprzód. Funkcjonalnością i estetką, której znaczenie nie ogranicza się tylko do doznań zmysłowych. Dobrze wyciszone, aerodynamiczne nadwozie korzystnie wpływa na komfort. „Ucisza” hałas powietrza opływającego samochód i nie jest to jego jedyna zaleta.

Sylwetka Grand C4 Picasso zrywa z mdłą poprawnością aut nazywanych rodzinnymi. Karoserię wysmukla wizualnie lekka, szklana góra oraz wąski pas z przodu, który jednoznacznie wskazuje markę auta. Światła mają oryginalną formę. Tylne z efektem trójwymiarowym są małym dziełem sztuki użytkowej. Citroën jest bardzo stylowy, tak z zewnątrz, jak i w środku. Fani marki docenią, że mogą czuć się w nim, jak u siebie w domu.

Zza kierownicy C4 Picasso wygląda na „samochód do osobistego użytku”. Łatwo nawiązać z nim kontakt i prowadzić, jakby znało się go od lat. Citroën szeroko się zresztą otwiera przed kierowcą. Przestrzeń pod pokrywą silnika jest zorganizowana wzorowo, z wyraźnie oznakowanymi, doskonale dostępnymi i dużymi wlewami płynów, w tym najczęściej używanym – do spryskiwacza. Dobrze widoczny i wygodnie położony jest również bagnet do kontroli poziomu oleju. Te pozorne drobiazgi są uzupełnieniem cech odczuwanych wszystkimi zmysłami podczas pakowania bagażu, wsiadania i jazdy. Auto jest funkcjonalne, można się w nim pomieścić ze wszystkim swoimi obowiązkami, przyjemnościami i marzeniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy rodzinny van może mieć sportowe zacięcie? - Motofakty

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany