18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy można ubezpieczyć piersi?

Agnieszka Gospodarczyk
- Reklamuję biustonosze dla kobiet hojnie obdarzonych przez naturę, chciałabym ubezpieczyć swoje "narzędzie" pracy - z tą prośbą zwróciłam się do kilku firm ubezpieczeniowych.

Skoro można się ubezpieczyć na wypadek pogrzebu czy błędów kiepskiego mechanika, z piersiami chyba nie powinno być problemu?

Żurawiem w dekolt
Żeby przekonać się, jak jest naprawdę, wchodzę do towarzystwa przy ul. Brzeźnej.
- Chciałabym ubezpieczyć swój biust - mówię młodemu agentowi.
Mężczyzna jest kompletnie zaskoczony, po chwili odzyskuje głos, z wielkim zaciekawieniem zapuszcza żurawia w mój dekolt i z lekkim uśmieszkiem instruuje:
- To chyba będzie ubezpieczenie na życie, proszę wejść na pierwsze piętro...
Wchodzę. W pokoju siedzą dwie kobiety. Gdy wyjawiam z czym przyszłam, jednej zakwitają na policzkach rumieńce, druga krztusi się ze śmiechu, ale grzecznie tłumaczy, że ubezpieczyć mogę zdrowie, życie, ale biust z osobna - nie da rady.

Idę do konkurencji przy ul. Piotrkowskiej. W recepcji wita mnie kolejny agent, jest wyraźnie przejęty, raz po raz spogląda na moje wypukłości.
- Tylko się upewnię, nie chciałbym pani wprowadzić w błąd... - wzdycha i wychodzi z pokoju. Wraca "w obstawie" dwóch koleżanek, które od progu lustrują moją klatkę piersiową. Trzecia wygląda z sąsiedniego pokoju.
- Na zachodzie Europy tego typu ubezpieczenia są dostępne - tłumaczy agent. - W Polsce niestety jeszcze nie, to zbyt duże ryzyko.
- Wysokość składki nie ma znaczenia - zapewniam i wymownie poprawiam stanik. Agent uśmiecha się.

- Możemy skomponować pani ubezpieczenie na życie obejmujące nie tylko wypadki, ale też tzw. ciężkie zachorowania, np. nowotwory piersi - proponują panie. Odmawiam. Agent wręcza mi swoją wizytówkę i pomaga założyć płaszcz.

- Proszę się zastanowić, zapraszamy ponownie - zachęca.
W agencji ubezpieczeniowej przy pl. Wolności witają mnie trzy pracownice. Nie śmieją się, nie patrzą na mnie z politowaniem, ani tym bardziej nie wpatrują się w mój dekolt, tylko biorą numer telefonu i obiecują, że się skontaktują jak tylko znajdą odpowiednią ofertę. Niestety, nie dotrzymują słowa.

Więcej w dzisiejszym, piątkowym wydaniu Expressu Ilustrowanego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany