Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy ŁKS pomści w Poznaniu porażkę 0:5?

(pas)
Przy piłce Marcin Kaczmarek.
Przy piłce Marcin Kaczmarek. Łukasz Kasprzak
Wszyscy w ŁKS mają nadzieję, że zespół zagra w Poznaniu na zero z tyłu i nie straci bramki. W trzech poprzednich meczach to się nie udało.

Trener Ryszard Tarasiewicz nie ma jednak cienia wątpliwości: - Do sukcesu
sama dobra gra obronna nie wystarczy. Musimy coś do tego dołożyć z przodu, postarać się strzelić przynajmniej jednego gola.

Łodzianie mają w pamięci premierową porażkę w ekstraklasie, gdy przegrali z Lechem 0:5, ale nie ma kompleksów. - Będziemy walczyć o trzy punkty - zapewnia Marcin Mięciel, który wraca do składu i roli kapitana. - Runda jesienna nie była dla mnie zbyt udana. Potrzebny był reset. Wierzę, że on nastąpił i w dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej, które rozegramy jeszcze w tym roku, pokażę się z lepszej strony. Stać mnie na to!

Przy piłce Marcin Kaczmarek.

Łódzki szkoleniowiec z konieczności musi przemeblować skład. W Poznaniu zabraknie trzech ważnych zawodników: obrońców Pawła Golańskiego (kontuzja) i Michała Łabędzkiego (kartki) oraz napastnika i kapitana Marka Saganowskiego (kartki). W ataku miejsce "Sagana" zajmie Mięciel. A jak będzie wyglądała defensywa i druga linia? Antoni Łukasiewicz, gdy grał w Śląsku, świetnie radził sobie w roli stopera. Jeżeli będzie w pełni sił, może do niej wrócić w meczu z Lechem. Alternatywą jest Dariusz Kłus lub Radosław Pruchnik, który ostatni może też z konieczności zostać lewym obrońcą. Do pomocy zostanie wtedy przesunięty Marcin Kaczmarek, co zwiększy siłę ofensywną łodzian. W odwodzie jest doświadczony Maciej Bykowski. Wariantów jest kilka, a trener Ryszard Tarasiewicz ma nad czym myśleć.
Ważne, że po odcierpieniu kary za żółte kartki wróci do jedenastki jeden z największych ligowych wojowników - Mladen Kascelan, który powinien rozbijać w środku pola akcje zaczepne "Kolejorza".
W Poznaniu wszyscy mówią o kryzysie. Nic jednak dziwnego, skoro piłkarze nie wygrali żadnego z ostatnich pięciu meczów. Wszyscy zapowiadają, że przełamanie nastąpi w spotkaniu z ŁKS. - Tylko czy w ciągu dwóch - trzech dni można odnaleźć zgubioną po drodze formę? - zastanawia się Ryszard Tarasiewicz.
Kryzys finansowy w klubie sprawił, że drużyna wyruszyła na spotkanie z Lechem dopiero dziś przed południem, a nie jak to było w zwyczaju dzień przed spotkaniem. Ełkaesiacy zjedzą obiad w Poznaniu i po krótkim odpoczynku przystąpią do ligowej walki.
Andrzej Grajewski, niczym Hamlet, ciągle się waha - być albo nie być w ŁKS. I na razie nie może podjąć jednoznacznej męskiej decyzji. W Niemczech musi być na walce promowanego prze siebie boksera i kwestie zaangażowania w łódzki klub odkłada do przyszłego tygodnia. Czy wszystko skończy się na słowach, jak w przypadku warszawskiego biznesmena Marka Profusa?! Alternatywą dla "Grajka" mają być fundusze inwestycyjne z Holandii i Szwajcarii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany