Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czego nie dawać psu i kotu ze świątecznego stołu

Maciej Sas
fot. Aneta Błaszczyk/SXC
O tym, która z bożonarodzeniowych potraw może poważnie zaszkodzić naszemu psu czy kotu opowiada nam doktor Agnieszka Kurosad, lekarz weterynarii, dietetyk z Katedry Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Rozmawia z nią Maciej Sas

W święta Bożego Narodzenia ludzie zwykle traktują lepiej niż przez resztę roku siebie nawzajem, ale też domowe zwierzęta. Dzielimy się z nim opłatkiem, ale też - wypada dodać „niestety” - rozmaitymi smakołykami z wigilijnego stołu. Podejrzewam, że niektóre z nich mogą psu i kotu zaszkodzić, choćby kapusta.
Tak, generalnie nie są to produkty znajdujące się w codziennym jadłospisie psa i kota, podobnie zresztą jak w jadłospisie niektórych ludzi… Problem zwykle polega na tym, że w trakcie świąt staramy się uatrakcyjnić życie sobie, ale też swoim zwierzętom, przygotowując różne posiłki, po które nie sięgamy zwyczajnie, na co dzień.

Rekompensujemy w ten sposób to, że przed świętami mało czasu zwierzakom poświęcaliśmy.
To na pewno też, ale dodatkowo popełniamy pierwszy błąd dietetyczny, jakim jest wprowadzenie w sposób nagły produktu, którego nasze zwierzęta nie jadły co najmniej przez rok, np. od poprzednich świąt Bożego Narodzenia.

Dlaczego to jest dla nich złe?
Dlatego że każdy organizm przystosowuje się do określonego rodzaju pokarmu. Zazwyczaj pies lub kot mają takie 2-3 karmy, które dostają codziennie. W momencie, gdy dostaną coś zupełnie nowego, następuje gwałtowna zmiana. Organizm nie ma czasu, żeby się na nią przygotować. Dochodzi więc do nagłej reakcji, która najczęściej wiąże się z ostrą biegunką, ewentualnie wymiotami, objawami bolesności brzucha, czy - mówiąc ogólniej - niestrawnością. Kapusta, o której pan wspomniał przed chwilą, to rzeczywiście dla zwierząt pokarm wyjątkowo ciężkostrawny. Może się to, niestety, źle skończyć dla niektórych pacjentów. Jako przestrogę przytoczę przypadek kota, który wyjadł właścicielom kapustę z bigosu. Sprawa o mało nie skończyła się dla niego na stole operacyjnym, bo było dosłownie o włos od skrętu jelit...

Ale poza kapustą jest też sporo innych, trudnych rzeczy, które na pewno nie powinny trafiać do psiego i kociego pyska: mak, grzyby, słodycze itd.
Do tej grupy należą wszelkie słodycze. Psy lubią smak słodki, bo to jest dla nich smak wyuczony - kiedyś, gdy były dzikie, jadły różne owoce. Po udomowieniu ludzie podawali im również różne słodkie pokarmy, w tym ciastka czy cukierki i w ten sposób utrwalili atrakcyjność słodkiego smaku. Problem w tym, że wiele z tych smakołyków, poza dużą ilością cukrów prostych, zawiera też tzw. substancje niepożądane, które dla psów i kotów mogą być trujące. Przykładem są metyloksantyny znajdujące się w czekoladach czy rodzynkach. One, niestety, są o wiele dłużej metabolizowane, czyli przerabiane przez organizm psa i kota niż człowieka. W związku z tym zwierzę nie potrafi się ich szybko pozbyć i dochodzi do zatrucia.

Kiedy się mówi o rzeczach szkodliwych dla psa i kota, na szczycie tej listy zwykle jest czekolada, którą Pani właśnie wymieniła.
Tak, czekolada jest dla psów i kotów „trująca”. Tak samo jest z rodzynkami i winogronami. Ostatnio mówi się też dużo szkodliwości dla psów awokado, które zawiera substancję o nazwie persyna. U różnych gatunków zwierząt jej spożycie wywołuje rozmaite objawy - od nieznacznych zaburzeń w obrębie układu pokarmowego, aż po ciężkie uszkodzenie nerek. W przypadku ludzi i innych naczelnych nie obserwuje się żadnych objawów niepożądanych. A więc to, co jest prozdrowotne dla nas, może szkodzić naszym zwierzętom domowym.

Szkodliwy dla psów i kotów jest też podobno nabiał, choćby w postaci świątecznych serników. Dlaczego on tak działa?Wynika to z tak dużej dla zwierząt alergenności białek nabiału oraz możliwości wystąpienia nietolerancji laktozy, która częściej zdarza się jednak po podaniu mleka, bo ono w porównaniu do twarogu zawiera zdecydowanie większą zawartość laktozy. Nietolerancja tego dwucukru to najczęstsza przyczyna biegunek u psów i kotów.

A co z cebulą i czosnkiem? Zdaje się, że one też nie przysłużą się naszym zwierzakom…
One zawierają dużo siarki i jej pochodnych. W związku z czym stałe ich podawanie prowadzi u naszych zwierząt domowych do anemii. Dla nas, ludzi, czosnek i cebula to środki stymulujące układ immunologiczny - warto po nie sięgać systematycznie, profilaktycznie i gdy ktoś jest już chory. Ale należy pamiętać, że to co jest dobre dla ludzi, niekoniecznie służy zwierzętom, a w tym przypadku może wywołać anemię

Z tego, o czym rozmawiamy, wynika prosty wniosek: warto traktować zwierzęta godnie, ale jednak trzeba pamiętać, że to nie są ludzie. Choćby pod względem pożywienia - zwłaszcza w okresie świątecznym, gdy serca się otwierają i pokusa jest wielka, by uczłowieczyć naszych czworonożnych przyjaciół.
Tak. Trzeba podchodzić do wigilii naszych pupili ze zdrowym rozsądkiem. Jeśli więc chcemy sprawić kotu czy psu świąteczną niespodziankę, kupmy mu specjalnie dla nich przeznaczony smakołyk. Ewentualnie można im podać kawałek gotowanego mięsa, czy np. wątróbki, ale niekoniecznie częstujmy go tym, co przygotowujemy dla siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czego nie dawać psu i kotu ze świątecznego stołu - Gazeta Wrocławska

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany