Czech, Kaczmarek i jeszcze dwóch nowych w sparingu ŁKS

Jednym z nich będzie
32-letni obrońca Josef Petrik, który swego czasu grał w Pelikanie Łowicz i Pogoni Szczecin, a ostatnio w FK Pencín-Turnov (Czechy). Zawodnik nie zdążył na wczorajszy trening, ale zameldował się w sekretariacie przy al. Unii u kierownika Jacka Żałoby i dziś pokaże, na co go stać.
W jednym ze sparingów zagra też 27-letni pomocnik Korony Kielce Paweł Kaczmarek, który wystąpił w 22 pojedynkach ekstraklasy, strzelił jedną bramkę. Piłkarz trenował wczoraj z zespołem ŁKS i od razu znalazł wspólny język z Pawłem Sasinem.
Kierownik Żałoba zapowiada obecność jeszcze dwóch piłkarzy. Czy jednym z nich będzie Igor Biedrzycki, który w zeszłym sezonie trafił do Stomilu z Mrągowii Mrągowo. W barwach klubu z Olsztyna zagrał 18 razy.
Wczoraj na treningu na stadionie Orła pracowało 22 piłkarzy, w tym trzech bramkarzy. Indywidualnie ćwiczył Artur Gieraga i pewnie dziś nie wystąpi. Było za mało piłkarzy, żeby stworzyć z nich, jak chce trener Marek Chojnacki, dwie jedenastki. Nowi gracze zatem bardzo się przydadzą.

W meczach sparingowych nie wystąpi 30-letni stoper Nikołaj Borsukow. Piłkarz podpisał kontrakt z ŁKS (jak podobno już sześciu innych piłkarzy) idostał trzy dni wolnego na załatwienie spraw osobistych na Białorusi. Ma zjawić się na poniedziałkowym treningu łodzian.
Rewolucja kadrowa dokonała się też w III-ligowym Zawiszy Rzgów, który prowadzi Michał Buchowicz. Odeszło ośmiu piłkarzy. Debiutujący w roli szkoleniowca ligowej drużyny Buchowicz też szuka nowych piłkarzy, których będzie sprawdzał w dzisiejszym sparingu. Nie będzie już testował bramkarza, bo już go znalazł. Jest nim doskonale znany w Łodzi Marcin Pająk.
ŁKS szuka oszczędności, gdzie się da. Zdecydowano, że nie będzie rezerwowego zespołu, który miał występować w klasie okręgowej.