Czas rozpalić grilla!

Święto grilla, które przypada 2 maja, to impreza, bez której żaden łasuch obyć się przecież nie może. W łódzkich sklepach półki uginają się od różnego rodzaju grillowego sprzętu. Handlowcy dwoją się i troją, bo wymagania klientów rosną z roku na rok. - Grillowanie to pasja wielu łodzian, którzy nie zadowolą się byle czym - mówi Krzysztof Żyłka, pracownik marketu przy ul. Wieniawskiego. - Wiedzą, że inwestycja w dobry sprzęt się opłaca. Nie kupują najprostszych modeli, które kosztują 9 zł, tylko szukają bardziej skomplikowanych, w cenie od ok. 120 zł.

Hitem są okrągłe, solidne, metalowe egzemplarze z pokrywami. Wyposażone m.in. w popielniki, uchwyty, ruchome ruszty, kółka i termometry. - Pokrywa sprawia, że potrawy pieką się szybciej i równomiernie - wyjaśnia pan Krzysztof. - Mięsiwa są soczyste, a kiełbaski mają chrupiącą skórkę. Dobry grill to nie wszystko. Potrzebny jest węgiel, brykiet, podpałka, zestaw sztućców i inne przybory, np. dodatkowe ruszty, na których przyrządza się potrawy z ryb, warzyw, owoców i owoców morza. - Klienci chętniej wybierają podpałki w kostkach w cenie od 1,99 zł. Są bezwonne i szybko się palą. Płynne kosztują od ok. 5 zł za 500 ml - dodaje sprzedawca.

Więcej przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Expressu Ilustrowanego.