Czarodziejki i kusicielki – magiczne polskie siatkarki lecą na podbój Paryża [ZDJĘCIA]

Reprezentacja Polski pod wodzą włoskiego selekcjonera Stefano Lavariniego w drodze do Paryża zaliczały kolejno Słowenię (3:0), Koreę Południową (3:1), Kolumbię (3:0), Tajlandię (2:3), Niemcy (3:2), USA (3:1) i Włochy (3:1).

Zwłaszcza trzy ostatnie weekendowe mecze dostarczyły fanom polskiej siatkówki wielkie emocje zwieńczone wspaniałym sukcesem. Pokonanie czołowych reprezentacji globu – zawsze groźnych naszych zachodnich sąsiadek, aktualnych mistrzyń olimpijskich i brązowych medalistek ostatnich mistrzostw świata przypieczętowało awans po 16 latach oczekiwania do igrzysk olimpijskich (ostatni raz Biało-Czerwone zagrały na turnieju olimpijskich w Pekinie 2008).

Polki zajęły pierwsze miejsce w grupie C, przed Amerykankami (obie reprezentacje zdobyły po 18 punktów i zakwalifikowały się do igrzysk w Paryżu – Polki wyprzedziły rywalki lepszym bilansem setów 20-8 przy 19-7 Amerykanek, z którymi zresztą wygraly bezpośredni pojedynek), Włoszkami (15 pkt) i Niemkami oraz Tajkami (po 11 punktów).

Kwalifikację do turnieju olimpijskiego wywalczyły: rozgrywające – Joanna Wołosz, Katarzyna Wenerska; przyjmujące – Martyna Czyrniańska, Monika Fedusio, Martyna Łukasik, Olivia Różański; atakujące – Magdalena Stysiak, Monika Gałkowska; środkowe – Agnieszka Korneluk, Magdalena Jurczyk, Joanna Pacak, Kamila Witkowska; libero – Maria Stenzel i Aleksandra Szczygłowska.

Wszystkim naszym reprezentantkom należą się ogromne brawa i podziękowania. Dla takich chwil warto żyć i ściskać kciuki do białości za nasze olimpijki, czy jak kto woli „paryżanki”.