Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cudzoziemcy kupują mieszkania i grunty w Łodzi

(izj)
W województwie łódzkim obcokrajowcy nabyli w ubiegłym roku prawie 300 ha gruntów.
W województwie łódzkim obcokrajowcy nabyli w ubiegłym roku prawie 300 ha gruntów. Paweł Łacheta
73 mieszkania i 29 lokali użytkowych nabyli w ubiegłym roku w Łodzi obcokrajowcy.

Ze statystyk opublikowanych właśnie w sprawozdaniu ministra spraw wewnętrznych z realizacji Ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców wynika, że w naszym mieście obywatele innych państw kupili dużo więcej nieruchomości niż np. w Szczecinie (59 mieszkań i 19 lokali), ale jednocześnie dużo mniej niż w Warszawie (776 mieszkań i 418 lokali). Nabywcy pochodzą przede wszystkim z takich krajów, jak Niemcy, Cypr, Holandia, Hiszpania, Luksemburg, Izrael i Francja.

- Mieszkania i lokale w Łodzi są kupowane niemal wyłącznie przez osoby, które mają męża lub żonę stąd pochodzącą oraz przez takie, których dziadkowie lub pradziadkowie tutaj mieszkali - mówi Tomasz Błeszyński, wiceprezydent Federacji Porozumienia Polskiego Rynku Nieruchomości. - Niezwykle rzadko zdarza się także, by decydowały się one na zamieszkanie tutaj. Prawie zawsze takie zakupy - zarówno w nowo powstających budynkach, jak i w odnowionych kamienicach - są dokonywane w celach inwestycyjnych.

Z raportu ministerstwa wynika ponadto, że w 2012 r. obcokrajowcy kupili grunty w województwie łódzkim o łącznej powierzchni 291,56 ha (więcej jedynie w woj. mazowieckim - 648,57 ha i woj. dolnośląskim - 404,49 ha), a także 17,13 ha nieruchomości rolnych oraz 1,54 ha nieruchomości leśnych. Najwięcej gruntów nabyli obywatele Holandii, Niemiec, Luksemburga i Cypru, a terenów rolnych i leśnych - Holandii, Luksemburga, Niemiec i USA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany