Miały szanse nawet na grą w czołowej ósemce, ale skończony przedwcześnie sezon pozbawił je tej szansy. W każdym razie trener Wojciech Szawarski stworzył ciekawy rozwojowy team, któremu brakowało środkowej, ale który nadrabiał ten brak wolą walki i charakterem, potrafił odrodzić się w czwartej kwarcie i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Dobrze by było, żeby szkoleniowiec kontynuował swoją pracę z koszykarkami, które sprawdziły się w ligowej walce, które wzmocniłaby jeszcze jedna czy dwie dobre zawodniczki.
Czy to będzie możliwe po przejściu epidemii, jaka będzie sytuacja finansowa, jak zachowają się sponsorzy, jaką pomoc dla klubów przygotuje Urząd Miasta Łodzi? Na te pytania nie znamy dziś odpowiedzi, ale...
Wojciech Szawarski nie mówi nie dalszej współpracy: Jestem jednak umówiony na pewne rozmowy, ale najpierw w Widzewie muszą sprecyzować, jak będzie wyglądała sytuacja. Jak najbardziej chciałbym zostać w Łodzi.
Jeżeli klub będzie miał odpowiedni budżet, który zagwarantuje przede wszystkim start w ekstraklasie, bo od tego trzeba zacząć, to jestem otwarty na rozmowy.
Lech Poznań zmienia trenera: Skorża za Żurawia