Coraz mniej zielonych szkół

- Wszystko przez koszty - kwituje jedna z nauczycielek. - Wyjazd na pięciodniową zieloną szkołę to wydatek 500 zł, naprawdę mało kogo na to stać, zwłaszcza że już trzeba myśleć o wakacjach, wpłacać zaliczki na obozy i kolonie.

Dlatego najłatwiej rodzicom sfinansować wycieczki bez noclegów. Wtedy płacą jedynie za autokar, wejście do zwiedzanych obiektów, opiekę przewodnika, obiad po drodze i ubezpieczenie. Wystarczy 80 - 100 zł.

- Najmłodsi uczniowie z wychowawcami planują wycieczki jednodniowe - mówi Małgorzata Tomaszewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 111 przy ul. Jaracza. - Dzieci z IIa jadą do Torunia. Klasy VI chcą się wybrać gdzieś na trzy dni, ale taka wycieczka to już większy wydatek, ok. 300 zł. Zielonych szkół, czyli wycieczek pięciodniowych dla całych klas, nie organizowaliśmy już od kilku lat i w tym roku też ich nie będzie.
W Gimnazjum nr 18 przy ul. Emilii Plater wycieczki będą w dniach 21 - 25 maja.

- Musieliśmy się dostosować do EURO - stwierdza Ilona Bulska, dyrektor szkoły. - Już tydzień później biura nie chcą dokonywać rezerwacji. Gdzie wybierze się nasza młodzież, jeszcze nie wiem, słyszałam o Mazurach i górach. Trwają dyskusje w klasach i rozmowy z rodzicami. Wycieczka klasy jest planowana, gdy zbierze się co najmniej 20 chętnych.

Ogromną popularnością cieszą się wycieczki do Centrum Nauki Kopernik i Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie. Ich terminy trzeba rezerwować ze znacznym wyprzedzeniem. Ale wielu szkołom z Łodzi się to udało i uczniowie się tam wybierają.