Coraz mniej jest aptek w regionie łódzkim. Trend jest powolny, ale trwa już od kilku lat. Aptekarze narzekają na niskie marże i presję na płace.
CZYTAJ DALEJ>>>
.
Główny Urząd Statystyczny przedstawił raport na temat rynku aptek i punktów aptecznych. Okazuje się, że od kilku lat ich liczba powoli, ale systematycznie, spada.
Na koniec 2021 roku w województwie łódzkim było 820 aptek, w ciągu roku ich liczba zmalała o trzy. Punktów aptecznych tak jak rok wcześniej było 79. Jednak jeszcze pięć lat temu w regionie działało 945 aptek i 97 punktów aptecznych.
W Łodzi było 268 aptek, rok wcześniej 269, ale pięć lat temu -310. W powiecie radomszczańskim w ciągu roku zniknęły dwie apteki, a w ciągu pięciu lat – osiem. Dwie apteki zniknęły też w powiecie sieradzkim, w ciągu pięciu lat ubyło ich sześć. Ale w niektórych powiatach aptek przybywa, na przykład w powiecie łódzkim wschodnim w ciągu roku przybyły dwie apteki.
CZYTAJ DALEJ>>>
.
W 2021 ze względu na demografię po raz pierwszy od kilku lat minimalnie liczba pacjentów w regionie przypadających na jedno miejsce sprzedaży leków – z 2703 na 2688. To tylko niewiele mniej niż w najlepszym województwie wielkopolskim i sporo mniej niż na Pomorzu, gdzie jeden punkt sprzedaży leków obsługuje średnio 3348 mieszkańców. Ale jeszcze pięć lat temu jedną aptekę lub punkt apteczny przypadało na około 2377 osób.
Podobnie jest w całym kraju w 2021 roku w całym kraju liczba aptek spadła o 1,6 proc., punktów aptecznych o 0,4 proc. Liczba pacjentów przypadających na jedną aptekę wzrosła w ciągu roku o 29.
CZYTAJ DALEJ>>>
.
PZ200319RW_031.jpg
Słowem - aptek jest coraz mniej. Zbigniew Solarz, rzecznik Okręgowej Izby Aptekarskiej w Łodzi podkreśla, że apteki zamykane są sporadycznie, a powody są natury ekonomicznej. - Główną przyczyną jest niska marża, którą otrzymują apteki w związku z wydawaniem leków refundowanych – mówi rzecznik. Jak podkreśla samorząd zawodu farmaceuty od dawna walczy o podniesienie określanej ustawowo marży na leki refundowane.
Te obserwacje potwierdzają też farmaceuci. - Prowadzenie apteki nigdy nie było proste, ale teraz jest bardzo trudne – mówi szefowa jednej z aptek w Łódzkiem. - Z miesiąca na miesiąc pracownicy proszą o wyższą pensję. Trudno ich nie zrozumieć – przyznaje.
CZYTAJ DALEJ>>>
.